Skocz do zawartości
Dom

Gelato Dream (34% THC) | Chocolate Haze | Future #1 (38% THC) | Critical XXL [ 600W HPS ]

Rekomendowane odpowiedzi

@mikosz no u mnie Gelato było najbardziej problematyczne , uważaj na nie bo 1 krzak który na biegu był najmniejszy z wszystkich po przełączeniu na 12/12 przerósł cała reszte dwukrotnie i kwitł 14 tygodni ?

Jak narazie wszystko jest w słoikach z humidipackami 62%  zobaczymy na przestrzeni następnych tygodni jaki się smak i aromat wytworzy , chociaż już w tej chwili jestem zadowolony ?

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie

Gelato Dream - 82g

Gelato Dream - 70g 

Critical - 42g

Critical - 82g

Critical - 97g 

Future#1 - 73g

Future#1 - 43g

Chocolate Haze - 84g

Chocolate Haze - 37g

Jakieś popcorny mix 17g

Razem 627g 

 

Plus to wszystko co po drodze zjaralem, rozdałem itp ? ogólnie wynik mnie zadowala, spodziewałem się że będzie mniej. Wszystkie topy są dokładnie wytrimowane i ważone dopiero po dokładnym wysuszeniu. 

Dla przypomnienia setup to 600w HPS namiot 1.2m x 1.2m , 9 x 18l donice

 

20201024_174645.jpg

PSX_20201024_174931.jpg

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mieszko1

On 11/13/2020 at 3:56 PM, Mieszko1 said:

@Dom jak ta odmiana future? Zastanawiam się nad nią albo godfather na następny raz. 

Future#1 mogę polecić każdemu z czystym sumieniem, bardzo mocna odmiana, mocno upierdala, każdy kto do tej pory próbował bardzo ja chwalił. 

Do tego topy są okazałe i pachną bardzo intensywnie.

 

20201121_172921.jpg

Czego niestety nie moge powiedzieć Gelato Dream, które mimo rzekomo wysokiego stężenia THC ostatecznie okazało się być moją najsłabsza odmiana. Dodatkowo z 3 nasion tylko 2 wykiełkowały i krzaki te były dość problematyczne od samego początku. Cóż, plus za smak i aromat oraz duże topy, działanie 80% sativa.

Gelato Dream

20201121_173856.jpg

20201121_173819.jpg

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dom  Bardzo ladnie poprowadzone grow. Wystartowales przygotowany, posiadajac juz podstawowa wiedze, to sie chwali. Zreszta wynik koncowy mowi sam za siebie, gratulacje ?


Happiness is not good enough for me. I demand euphoria !!!

Moje Porady sa darmowe, ale pamietaj że korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialność 🤣 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dom Ps. Zamawiam nasiona Future#1 i Blackberry Moonrocks, jestem ciekawy tej deklarowanej mega mocy. Tylko  ze ja juz teraz wiem ze kosa wejdzie puzno, poczekam az 70-80% trichomow bedzie bursztynowa. W zeszlym grow swoje Desfrany scielem troche za wczesnie o jakis tydz. Trichomy byly dobiero w 30-40% bursztynowe. Teraz kosilem je jak wlasnie okolo 80 % trichomow byla juz bursztynowa, roznia w chaju jak niebo a ziemia. Ten koncowy dodatkowy tydz. flo  zawsze sie oplaca, naprawde polecam uzbroic sie w odrobine cierliwosci bo naprawde warto (moc, zapach i sama masa kwiatu na duzy plus).


Happiness is not good enough for me. I demand euphoria !!!

Moje Porady sa darmowe, ale pamietaj że korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialność 🤣 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@CheMsKuN Dzieki, pamiętam też że sam mi doradzałes co do tej uprawy, ile wybrać roślin na taka powierzchnię boxa, jakie donice itp. za co bardzo dziękuję. Przy okazji chcialbym też podziękować wszystkim oraz każdemu z osobna na tym forum za wszelkie rady, to była moja pierwsza powazna hodowla i bez waszej pomocy napewno nie osiągnął bym tak zadowalającego wyniku.

Co do tej kosy to masz rację , gdyby nie ten wylot do Polski to potrzymał bym je jeszcze dłużej, jednak nie mogłem zostawić na tak długi czas 9 krzaków bez stałej opieki, także ostatecznie ścialem Future po 11 tygodniach aczkolwiek myślę że z 2 tygodnie więcej by mu nie zaszkodziło.

 

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dom To juz tak jest ze czesto to samo zycie ustala i ustawia nasze priorytety, tez juz nie raz i nie dwa bylem zmuszony kosic rosliny ktore na dobra sprawe jeszcze nie byly w stu procentach gotowe. Moim zdaniem sukses udanej uprawy mozesz zgarnac praktycznie dla samego siebie. Stanowczo podeszles do tematu, nie pierdzieliles sie przy podejmowaniu waznych decyzji, tylko polegales na logice i swojej wiedzy. Zaimponowales mi tym, ze kazda donice  z osobna wyjmowales z boxa i polaczyles podlewanie  z dokladymi ogledzinami krzaka. Profesjonalne podejscie do sprawy i niepozostawianie niczego przapdkowi, wzorowo. Mamy podobne podejscie do grow.


Happiness is not good enough for me. I demand euphoria !!!

Moje Porady sa darmowe, ale pamietaj że korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialność 🤣 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minutes ago, Groovebusters said:

@Dom będziesz robił następny grow? coś jest może w planach? ^^

Być może po nowym roku, jeszcze nic oficjalnie w planach nie mam ?

@Groovebusters Pytałaś wcześniej o rzekome działanie antydepresyjne tych odmian , na wstępie zanim cokolwiek napisze chce tylko zaznaczyć że depresja spowodowana jest zaniżonym stężeniem głównie serotoniny oraz/lub noradrenaliny, i z tego co mi wiadomo żadna istniejącą odmiana marihuany nie wpływa w żadnym stopniu na stężenie tego neuroprzekaźnika(serotoniny) w mózgu ani nie oddziaływuje w żaden sposób na jej receptory, tak jak robią to leki antydepresyjne czy narkotyki (np. Amfetamina lub MDMA) aczkolwiek np. Chocolate Haze - jest to piękna odmiana która czasami zdarza mi się palić po kontach za dnia gdy mam gorszy dzień i nic mi się nie chce, zauważyłem że często chwilę po zapaleniu dopada mnie relax i taka wewnętrzna wena twórcza że nabieram ochoty na robienie rzeczy których wcześniej robić za bardzo nie chciałem np. Sprzątanie ? taki zastrzyk pozytywnej energii po zapaleniu może być przydatny w walce z depresja, można więc uznać że odmiana Chocolate Haze moze mieć działanie pomocne w leczeniu deoresji jednak antydepresantem nigdy nie będzie i warto o tym pamiętać ? wręcz przeciwnie, nadmierne jaranie może spowodować jeszcze większe zamulenie i problemy z motywacją. Jeśli już mi się zdarzy zapalić w dzień to zawsze jest to Chocolate, jedyna odmiana która mimo iż przyjemnie i dość mocno upierdala, to nie zamula i nie wpływa w takim stopniu na funkcję kognitywne jak np. Future#1 po którym czasami w środku zdania potrafię zapomnieć co mówiłem ? ?

 

 

Screenshot_20200520-122219_Samsung Internet.jpg

Screenshot_20200520-122417_Samsung Internet.jpg

20200715_172627.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

@Dom oczywiście, że sama ganja nigdy nie będzie antydepresantem, ale warto wspomnieć, że stymuluje układ nagrody, a w konsekwencji samej dopaminy, choć nie robi tego tak mocno jak twarde narkotyki

sam fakt działania na układ nagrody może zrobić dużo spustoszenia, jeśli konsument nie potrafi używać mj z głową 

BTW skąd wiesz, że chodzi o serotoninę i noradrenalinę? testowałeś SSRI/SNRI? bo inaczej to jak strzelanie ślepakami

ja się mogę przyznać, że testowałam, ale bardzo trudno mi było dobrać odpowiedni lek, bo działa na mnie tylko sertralina; odstawiłam jakiś czas temu antydepy, bo skutki uboczne były w moim przypadku za duże

w każdym razie dziękuję za obszerny opis działania, widać, że masz dużą wiedzę dot. neurobiologii

gdyby tylko można było sprawdzić poziom hormonów(serotoniny) i neuroprzekaźników w mózgu, bo te testy z krwi można o kant dupy rozbić.. 

trzeba tez zaznaczyc, że wiedza o układzie endokannabinoidowym jest jeszcze w powijakach, dopiero niedawno zresztą odkryto recept tory CB1 i CB2

a agoniści tych receptorów silniejsze 800 razy od mj (syntetyczna marihuana) robią z człowieka totalnego wraka, kadłubka

to jest dopiero zastanawiające, że człowiek może przeżyć tripa na mocnych dopach pseudomarihuanowych kilkusetkrotnie silniejszych od THC, a np. w przypadku opioidów taka skala to trup na miejscu

to tylko świadczy o tym, że naturalna marihuana nie zabija w ogóle 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 hours ago, Groovebusters said:

@Dom oczywiście, że sama ganja nigdy nie będzie antydepresantem, ale warto wspomnieć, że stymuluje układ nagrody, a w konsekwencji samej dopaminy, choć nie robi tego tak mocno jak twarde narkotyki

Dzięki czemu uzależnia ?

16 hours ago, Groovebusters said:

sam fakt działania na układ nagrody może zrobić dużo spustoszenia, jeśli konsument nie potrafi używać mj z głową

Tak jest 

16 hours ago, Groovebusters said:

BTW skąd wiesz, że chodzi o serotoninę i noradrenalinę? testowałeś SSRI/SNRI? bo inaczej to jak strzelanie ślepakami

Z wikipedii , testowałem. Dobieranie antydepresantow to poniekad jest strzelanie slepakami, lekarz zwykle dobiera antydepresanty metoda prób i błędów, zaczynając od tych najbardziej popularnych, na pierwszy rzut i tak prawie zawsze leci SSRI np. bardzo popularna lecz mało skuteczna fluoksetyna (prozak) czy wlasnie sertralina (SSRI) która mimo iż popularna to też nie cieszy się najlepszą opinią, jedni narzekają na to że nie działa, inni mają sajdy itp. Każdy reaguje inaczej i na każdy lek, dlatego dobór antydepresantow to zawsze loteria, porostu dobry lekarz zrobi to szybciej. 

 

16 hours ago, Groovebusters said:

a agoniści tych receptorów silniejsze 800 razy od mj (syntetyczna marihuana) robią z człowieka totalnego wraka, kadłubka

to jest dopiero zastanawiające, że człowiek może przeżyć tripa na mocnych dopach pseudomarihuanowych kilkusetkrotnie silniejszych od THC, a np. w przypadku opioidów taka skala to trup na miejscu

to tylko świadczy o tym, że naturalna marihuana nie zabija w ogóle 

Heh Oczywiście, porównywanie mj do opio to jak porównać palenie lufki do palenia cracku ?

 

16 hours ago, Groovebusters said:

trzeba tez zaznaczyc, że wiedza o układzie endokannabinoidowym jest jeszcze w powijakach, dopiero niedawno zresztą odkryto recept tory CB1 i CB2

No niestety, albo jest w powijakach albo nie jest dla nas dostępna, uwierz że na świecie wiele badań jak i substancji które nie zostały upublicznione lub zostały zdelegalizowane bo mogą rzeczywiście mieć potencjał , jak np ta ampakina CX717 

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rok temu testowałem sertraline i jedyny efekt jaki zauważyłem to że mogłem rypać jak potłuczony i trudno było skończyć o czym mnie lekarz na samym początku ostrzegał.  Partnerka była bardzo obolała bo tego nie szło do niczego innego porównać jak do bestialskiego  gwałtu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Edi800 niestety ale różne zaburzenia w swerze seksualnej jak i spadek libido itp. to jedne z najczęstszych efektów ubocznych SSRI , dzieje się tak między innymi dlatego że leki te podnoszą poziom serotoniny w mózgu co powoduje zwiększone wydzielanie prolaktyny co z kolei powoduje obniżenie poziomu dopaminy w mózgu która odpowiada min. za popęd seksualny, pożądanie i takie tam pierdoły. Jedni bardziej to odczują inni mniej. Z drugiej strony efekty które tu odpisujesz były by dla niektórych bardzo pożądane, grunt to potrafić znaleźć plusy ? 

Edytowane przez Dom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...