Skocz do zawartości

doominik

Elita
  • Liczba zawartości

    1,850
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Odpowiedzi dodane przez doominik


  1. @Handzimir wiesz jak to dwa auto, to i tak względnie równo idą, a i jakiś efekt masz. Jak nie znasz swoich warunków i odmian (a przeważnie, szczególnie przy auto, czasy flo podawane przez producentów, są mocno optymistyczne) to jak z takiego mikro boxa zgarniesz ponad 100g to gratki, do tego satysfakcji nikt Ci nie odda. 

    Jak się nie śpieszysz, to oglądaj jak żywica wygląda i jak jest biała, to możesz dać im minimum tydzień na wodzie, czy jakimś roztworze flush, albo czekać, aż zaczną żółknąć. Czasowo to nie zgadniesz, ale jak nie masz kolejnych roślin czekających już na namiot, to przeciągnięcie ich ma sens zarówno w pewności, że ścinasz dojrzałe rośliny, a dwa, to im później, tym są cięższe 😉 


  2. @Pierr1947 to może zależeć od warunków suszenia. Jak nie wysuszysz za bardzo ( a te worki cudów przecież nie zrobią, chyba, że masz ich duuużo) . Mówię o własnym doświadczeniu i daję przykład: Mamy teraz upały i to, co normalnie schnie mi w 2 tygodnie, wysycha w dosłownie 4 dni i ma 50%. Do daje troszkę wody i podczas curingu dochodzę do 60%+. Teraz, jak mi wyszło sporo ponad 1kg, to tych woreczków musiałbym mieć taką duuużą garść, żeby mi pomogły, a w realu to jak już  doszedłem do 60%, to zamknąłem wszystko w worku do pakowania próżniowego ite 60%+ już tak zostanie. 

    Ja mam może nieduże doświadczenie, bo raptem 3 lata i zdecydowaną większość w hydro (troszke w koko i glebie jeden strzał-porażka to była), to mogę ci dać listę priorytetów, jak na siłce 😉

     uprawie jest podobnie; Warunki (tu masz przepływ powietrza i w tym dopływ świeżego, trening, dobór odmiany do warunków itd. Jak ogarnie się podstawy i je dopracuje do powiedzmy 90% możliwości, to wtedy jest sens myśleć o jakości woreczków do utrzymania RH-to jest taka wisienka, ale najpierw musisz ulepi ć tort. Osobiście olałbym tą kasę albo zainwestować w graty na następną uprawę, albo nawet na koks wydać, bo różnicę w jakości to zrobi tylko, jak coś ty nie dopilnujesz i to w ograniczonym stopniu-i piszę Ci to z poziomu osoby, która-jak wspomniałem, może nie mieć mega doświadczenia, ale  ścinam co miesiąc tak na 1 kg+ i tych woreczków musiał byś mieć na prawdę dużo, żeby oga0rnąć nimi całe kilo. Strata kasy dla mnie i nic na dłuższą metę to nie daję, bo jak już masz topy w stanie spoczynku i tak już zostają, a te woreczki się na huj nadają, jak masz więcej niż jedną roślinę to jest bez sensu, czyba,  że to swoją uprawę trzymasz w niepewnych warunkach i nie chcesz zmarnować. 

     

     

     

     

     

     

     

     

    koszt jest nie współmierny. 


  3. @Zielone krainy Ja covida miałem na początku i każdy z mojego zespołu złapał praktycznie w tym samym czasie-to był 2020r marzec. Ja czułem się lekko gorzej dosłownie przez 2 dni, potem przez 2 tygodnie takie uczucie zmęczenia i problemy z wysypianiem się (wstaję do pracy o 4 rano). Potem szczepienia (ja miałem 3x modernę) i po pierwszej czułem się przeziębiony facet z memów-zdechłem, przez 2 dni byłem wyłączony, nie pamiętam, żebym w życiu tak źle się czuł. Po tym przeżyciu drugą dawkę przyjąłem tylko po to, żeby utrzymać certyfikat do podróżowania, bo mieszkam i pracuję daleko od rodziny i dużo latamy. Trzecia dawka niby nic, ale apka garmina pokazała, że jednak odczułem jej przyjęcie. Z kolejną poczekam, aż będę zmuszony przez częste podróże. 

    @Pierr1947 Jak nie miałeś bezobjawowo, to się ciesz, bo niby jak ktoś nie miał tak jak ty, bez objawowo, to jak jakieś objawy były, to coraz częściej wychodzi, ze jednak jakieś długo terminowe konsekwencje zostają. na krócej czy dłużej, ale jest to jakiś wpływ na zdrowie. Sam bym pewnie nie widział tego, ale jednak jak coś cwiczy, to widać różnicę w wynikach. W moim przypadku do ogarnięcia, ale mam w zespole kolegę, który był pół pro kulturystą, a cowid zabił mu płuca. Gość ma 45 lat, ma w chuj siły i siłownię ogarnia, ale cardio bo przerasta teraz i weź tu zrób formę-chłop jeszcze 3 lata temu startował w zawodach i dochodził do 4% fatu. To jest syf ten covid, bardziej dotyka starszych, nie jest tak dla  życia niebezpieczny jak no rządy zareagowały, ale dalej nie jest to "grypka" 


  4. @Pierr1947 ja nie mam generalnie celów sportowych i wnioskuję, że jestem sporo starszy od średniej z forum. Mój cel, to nie zapuścić się i tyle. Covid przeszedłem lekko, ale od tamtej pory mam znacznie obniżoną wrażliwość insulinową i wyraźnie spadłą mi wydolność. Po każdej szczepionce (tylko nie zaczynajmy tematu szczepionek) w jakimś stopniu ta wydolność cierpiała, choćby tymczasowo. Do tej pory nie wróciłem do kondycji z przed 2 lat. 

    Tobie gratuluję wyników i jedyna rada, to dbaj o stawy-ja załatwiłem bart nie rozgrzewając się dostatecznie i to już jest na całe życie niestety 


  5. @Pierr1947 jest już kilka produktów tego typu, ale tak na logikę, to po0maga to nie zjebać, a nie poprawić. Jak już roślina wyschnie, to co tam niby może się zmienić na plus? Tyle, że pomaga utrzymać rh i dzięki temu nie popsuć jakości, jak się ma czasu pilnować. 

    Może być to wkład aromatyzowany, ale samego zioła już nie zmieni. 


  6. to jest chyba ostatni temat, jakiego się tu spodziewałem, do tego wisi już 3 lata 🤪

    Ja mniej lub bardziej regularnie macham żelazem od 19go roku życia (wcześniej sztuki walki tylko) czyli będzie już 19 lat. Nie mam wybitmych osiągnięć, do tego moje wyniki w liczbach są dobre w tych partiach, którymi się raczej nie chwalicie. Klatka to tak do 120 w seriach, barki zawsze słabo, bo miałem poważną kontuzję-oficerskie do 60kg ww długich seriach. Za to przysiad bez problemu 150 i więcej w serach jak poćwiczę regularnie, wiosłuję ponad 100kg, na drążku spoko się podciągam seriami przy wadze ponad 100kg. Jeżdżę na rowerkach (mam i mtb i kolarkę) ale po przejściu covida troszkę wydolność mam słabszą, a już trasy do 130km robiliśmy...


  7. @Dumel89 szczerze, to najgorzej jest właśnie jak jest ciepło i mokro. W zimie jest bardzo wilgotno na zewnątrz, ale w domu, jak to jest normalny dom, ze sprawnym ogrzewaniem, gdzie babcia nie gotuje bigosu całymi dniami i  każdym pokoju wisi pranie, to jest ok. Duży osuszacz pomaga jak pogoda dokucza. Trzeba ogrzewać dom i wietrzyć odrobinę-moje rośliny wypijają nawet 200l wody w tydzień, to jednak trzeba odprowadzić tą parę potem na zewnątrz. 

    Podstawa, to odmiany odporne na pleśń, są też opryski na grzyby


  8. @Legenda wszystko zależy od budżetu. HPS w takich małych namiotach może sprawiać problemy z temperaturą. Obecnie większość ledów znanych producentów to świetne panele. 

    Ja z doświadczenia polecam lumatek, maxibright i migro-ten ma zasilacz osobno na długim kablu i można go wywalić poza growbox 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...