-
Liczba zawartości
73 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez mjrTOMMY
-
szmatki, plastry, druty ,patyki. to niesamowite jak się dobrze roślinki zrastają. z innymi kwiatkami nie ma tak łatwo. tak jak Szym powiedział, unieruchomić, zabezpieczyć i będzie ok. wiele razy coś nadłamałem i byłem zaskoczony ile roślinki wybaczają.
-
nie, żebym kogoś pouczał, ale usuwanie liści zmusza roślinę do wpuszczania nowych rozgałęzień i je odsłania na światło. roślina jest dłużej w fazie wzrostu, ale jest silniejsza i ma więcej topów. nie wiem, ale ja bym nie wycinał za bardzo odgałęzień. ale to moje dyletanckie zdanie. można b doświetlić po odsłonięciu i przedłużyć veg.(?) co prawda jabłka też się przerzedza, ale jak zostawisz 3 , to nie będą przez to wielkie jak arbuzy. @Tester co odp. na to?: - nie mówię, że się zgadzam, ale zastanawiać się wolno wolno
- 16 odpowiedzi
-
- lollipopping
- lollipopping marihuany
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
na mineralce, a lepiej używać "woda źródlana" bo jest tańsza i ma mniej np wapnia) - jes napisane ph, więc ma to sens zamiast jakiegoś twardego syfu i to jeszcze z chlorem , czy czymśam. zależy od miasta i jakości wody. ja używam odstanej kranówy z lenistwa , ale jak się starasz, to źródlana ph6 jest chyba lepsza. nie wiem jak miałbym w bloku deszczówki nałapać. no chyba , że się do rynny podepnę. aaale to by podejrzanie wyglądało. 5l jakiejś "oazy" w biedrze jest tańsze i prostsze od kwasku.
-
witam. widziałem tu kilka wpisów ludzi, którzy deklarowali, że nie będą żadnej "chemii" używali. - więc mam pytanie: czy stosując jakieś pokrzywy i banany, piwo, krew, ryby suszone i co tam jeszcze, można dojść do jakiegoś dobrego efektu w boxie? (i nie mówię o oborniku, bo jestem z miasta, bloku). próbowałem takich zabiegów w fazie veg (głównie z braku funduszy) i roślinki były bardzo zdrowe i zadowolone, ale czy może mogły być bardziej? (jedyne ze sklepu, to jakiś "podkorzeń B aqua" do ukorzeniania klonów i przy przesadzaniu - rewelka , wszystko się ukorzenia, nawet suchy prawie patyk). dodawałem też "wyciągu z ziemi"- ciekawa sprawa. ale na flow już zacząłem dodawać rzeczy z growshopu ( szczególnie , że się okazało, że mam jeden 100m ode mnie). ale interesuje mnie czy takimi sposobami, bez "chemii"(wszystko jest przecież chemią) da się dojść do super efektów? czy jak roślinki nie walniesz " DDJJb-G6" a poem "RG-B9" , dodając "U-36b" (wymyślone nazwy) , to nie dostaniesz dobrych plonów? niby taka natura w tym zielu, a tu tylko fiolki, butelki, buteleczki, hormony, enzymy, opryski , proszki , a co jeden to droższy. i do tego trza płukać, żeby się nie otruć. nie żebym miał coś przeciwko, ale chciałbym się coś dowiedzieć z konstruktywnej wymiany zdań. a może to już takie mutanty są , że bez "srG27" i uranu nie wrosną dobrze?
-
no i weź się tu człowieku połap! jedni mówią , żeby nie usuwać liści , bo "fotosynteza i potrzebne do życia", drudzy żeby usuwać liście mocno, ale nie ruszać żadnych odrostów, nawet z małymi topami, a taki doominik robi jedno i drugie!? będę musiał kiedyś wypróbować na kilku identycznych klonach, ale na razie mam za małego boxa. więc na razie lst plus usuwanie zasłaniających liści. trochę przedłużam vega, , bo po cięciu roślina się dłużej zbiera, ale chyba jest starsza, grubsza i silniejsza do flo. (?) w każdym razie więcej opinii niż groverów. doominik dzięki za odpowiedż zrobię jak mówisz najbliższą okazyą , chociaż zawsze mi szkoda tych mniejszych topików.
-
ja się gapię jak w telewizor, albo raczej jak w kominek czy w ognisko. to wciąga, a poza tym zawsze cośtam się przy tym myśli. ale też myślałem, że jestem w tym osamotniony. dobry temat! brawo!
-
to forum jest prawie całe poświęcone temu tematowi, a ty zadajesz takie pytanko?!!!! więc odpowiem. przeczytać jak najwięcej, wybrać sposoby i trzymać się wybranej drogi. to takie małe , proste pytanko w stylu:" jak nakręcić wspaniały film?", albo "jak namalować swietny obraz?". proszę o ddpowiedż, bo mi się spieszy. :)
-
czyli coś w rodzaju SOG? no to 5tki są najpopularniejsze. żeby najlepiej wykorzystać powierzchnię lepiej kwadratowe niż okrągłe. jednak im więcej podłoża tym lepiej. ja zrobiłem donice o tej samej powierzchni, ale o jakieś 10 cm wyższe, co daje parę litrów więcej. myślę że warto takie coś rozważyć. bo rozumiem, że na wysokość to 10 a nawet 15 cm to dla boxa niewielka różnica.
-
dwa lata temu z kumplem poszliśmy obejrzeć własne planty (baaardzo marniutkie) i kilkaset merów dalej natrafiliśm na poważną plantację jakiegoś fioletowego potwora. aż się uginały i lepkie i pachniał na kilometr. wzięliśmy po małym topie (a całe wiadro można by chyba uzbierać) i poszliśmy dalej. ale ostatnio w rozmowie doszliśmy do wniosku, że trza było rwać ile wlezie. (szczególnie, że nas za dwa tygodnie pozbawiono większości naszych marnych roślinek). chyba nawzajem się jakoś wstydziliśmy, czy coś. nie wiem. a w zeszłym roku ktoś mi zakosił dwutygodniowe sadzonki. ślady łopaty było widać. a jeszcze jak sobie pomyślę, że później pewnie te same topy kupowałem od tego zdziercy (do tego nieprzyjemny typek), to już całkiem mnie wyrzuty sumienia opuszczają.
-
a nie wystarczy wypolerować? przecież alu świetnie odbija. odbłyśniki sie z alu robi i wykłada się folią z aluminium czasem. ja bym wypolerował na błysk i zabezpieczył bezbarwną. to byłby superszpanerski box!
-
znowu odp za póżno ale może komuś się przyda. nie chodzi o "uciekanie światła", tylko o wpadanie światła z zewnątrz w czasie "snu". box powinien być całkiem zaciemniony, a to, że w czasie świecenia coś prześwituje to przecież nic. a z zapachem to już osobna sprawa, bo jak masz np. mocny wyciąg z filtrem, to szczelinami zasysa powietrze a nie uwalnia zapach. a jak uprawiasz same automaty, to takie szczeliny nie mają już żadnego znaczenia, bo nie potrzebują fotoperiodu.
-
za późno na odp, ale może komuś innemu się przyda. po pierwsze to na takich "zwykłych" ledach idzie jak najbardziej. 4000K też jest chyba ok, tylko lumenów trzeba dużo. ale po drugie chińczycy strasznie zawyżają wydajność tych swoich tanich ledów. np na taniej (ok 50zł) 100Watówce piszą 12 000 lumenów, podczas gdy 4 x droższe, podobne z lepszych sklepów mają najwyżej 10 000 lumenów. więc nie zdziwił bym się gdyby ta tanioza miała 8 000 albo mniej. jednak jeżeli zamontujesz odpowiednio dużo światła, z duuużym zapasem, to powinno pociągnąć. piszę z doświadczenia swojego i znajomych. zresztą światło w boxie da się zmierzyć. a poza tym nie słszałem, żeby ktoś "prześwietlił" rośliny, a niedoświetlić jest łatwo.
-
ja mam jeden box z kartonu (właściwie kartonów). skleiłem go z paru kartonów (tych najgrubszych z mebli) , wyłożyłem folią i plandeką plastikową (banerem wyborczym chyba dudy) na dnie. u góry kilka kijków z leszczyny żeby podwieszać sprzęt. to była akcja na żywioł, praktycznie z tego co miałem pod ręką i za darmo. wiadomo ledy (żeby nie spalić) i świetlówki długie po bokach (nie za darmo). wiatraczki też były pod ręką. wzmocnienia na krawędziach, zaciemnione wloty i uszczelnione drzwiczki i pokrywka (paskami czarnego polaru- też za darmo). mam pokrywkę żeby mieć lepsze dojście do instalacji. olałem filtr, bo mi nie potrzebny, ale też by dało radę. sprawuje się świetnie chociaż hps bym tam nie umieszczał. ale jak mówię, to był żywioł -pomysł i wykonanie w jeden sobotni wieczór (noc). JEDNAK jak chcecie coś porządniejszego do domu- pokoju, to lepiej przystosować jakąś szafkę za grosze z komisu np. to jest mój następny plan, ale "kartona" sobie zostawię, bo sprawuje się świetnie, a z czasem nabrał charakteru (naklejki, zdjęcia itp :)). poza tym karton to karton, więc zrobienie nowego wlotu, zaklejenie innego i wszelkie inne modyfikacje wymagają tylko nożyka i kleju ( w moim wypadku polimerowego). w razie jakby coś, to mogę go nawet podwyższyć, albo skrócić :). a w kwietniu zmieni się w inkubator klonów na out'a. tak że dobrze zrobiony karton-box może być równie dobry i nie wymaga młotków, gwoździ, pił, wkrętów, wiertarek a przede wszystkim odpowiadania na głupie pytanka w stylu:"SYNKU, A CO TY TAM OD TYGODNIA W POKOIKU BUDUJESZ ?" (ja jestem na to za stary, ale ...;))
-
no dobra, a co z tzw defoliacją? wiem, że ma więcej przeciwników niż zwolenników, ale skądś się ten pomysł wziął. nawet tu gdzieś czytałem o "goleniu" rośliny w czasie kwitnienia. https://wolnekonopie.org/2018/03/defoliacja-kontrowersyjny-trening-roslin/ - dajcie znać o co chodzi , alb jak się do tego ustosunkuje ktoś z jakąś praktyczną wiedzą. ??? bo na fotach to nawet ciekawie wygląda, szczególnie w ciaśniutkim boxie.
-
kiedyś, dawno temu, na jakiejś kabl€wce widziałem program w którym ktoś parę godzin gotował liście w wodzie (ok 100 stopni), a potem odcedzał i suszył. i to był ten proces. no... niby tak... ale... coś , jakoś mi to nie do końca podchodzi. proszę o opinie
-
a te pyłki, to w teorii słyszałem z national geographic channel, że one mogą wszystko przetrwać , nawet -200 i sto lat, więc się pytam kogoś z realnym doświadczeniem, czy z jakiegoś zakamarka nagle jakiś stary pyłek nie może mi supercennej roślinki zepsuć? całego pomieszczenia nie wysterylizuję. co najwyżej odkurzę. a wentylator chodzi i rozpyla . nię żebym się strasznie o to bał, po prostu zastanawiam się nad zagadnieniem. i dzięki za odp. fajnie, że jest ktoś, kto podzieli się wiedzą. ale w takim "jajcu" są setki tysięcy pyłków, więc nie chodzi o to ile jajec pękło, tylko czy mogą zapylić później formujące się części topów?
-
po prostu w boxie stały hermy w pierwszym tygodniu(?) kwitnienia i zanim ich nie usunąłem, to chyba napewno któreś jajco, albo dwa explodowało. potem usunąłem hermy, a u roślinki ostatniej topy rosną w górę. więc, czy te nowe piętra topów będą czyste, czy też zapylone?.
-
z mojego pierwszego w życiu boxu , z ośmiu roślinek (chciałem coś w rodzaju SOG) została mi się jedna nie shermiona. nie wiem czy chodzi o pestki, czy o coś innego, ale za późno się skapnąłem i w pierwszych dniach kwitnienia , najprawdopodobniej się zapyliło. usunąłem oczywiście hermy i została mi jedna , biedna, mała roślinka żeńska. moje pytanko nr1: czy te topy , które jeszcze dalej, później rosną, to jest szansa, że już nie będą zapylone? nr2: czy tamte mogły się shermić,bo były świecone 24 na dobę, a po dłuuugim czasie przestawione na 12 x 12 ? nr3: czy te pyłki gdżieś latają, i czy następna uprawa może być zagrożona przez stare pyłki?! i pytanko z innej beczki: czy ktos może zna złe skutki stosowania nawozu z bananów? podobno na flow jest super, ale nie wiem. to mój pierwszy taki project, więc nic to. człowiek się uczy na błędach, ale czy one muszą być takie wkó#wiające?!!!
-
no to moje pytanko: po co mam suszyć topy całymi dniami skoro i tak pójdą do piekarnika na godzinę? nie można mokrych (świeżych)? a co do gotowania w wódce, czy tam w spirycie, to daje radę, ale po godzinie gotowania raczej niewiele alko zostanie, więc lepiej dekarboksylowaną trawkę zalać ciepłą wódeczką i odstawić. ciepła szybcięj naciągnie. robiłem tak z mocnym rumem i ginem. kopie mocno. chyba rakija była by spoko. się rozmarzyłem.
-
już w którymś wpisie czytam o wygotowywaniu - pozbywaniu się chlorofilu. skoro mleko, albo masło jest zielone, to raczej się chlorofilu nie pozbyto. może jakiejś goryczki i nieprzyjemnego posmaczku się można pozbyć, ale to nie chlorofil. a moje pytanie jest następujące: czy jak mi nie przeszkadza smaczek, to można sobie pominąć to gotowanie w wodzie? czy to obowiązkowy etap? bo gdzieś dawno temu czytałem, że to cośtam daje. zamienia kanabinole na inne czy jakoś tak.
- 25 odpowiedzi
-
- masło konopne z topów
- masło konopne
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: