-
Liczba zawartości
5,752 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
105
Zawartość dodana przez Tester
-
Rangi do zdobycia według aktywności na forum
-
Wspomnij użytkownika, jeśli chcesz się do kogoś zwrócić to użyj przycisku @Wspomnij, ułatwia to komunikacje pomiędzy użytkownikami.
-
Wprowadzone zostały kluby
-
Kluby pozwalają zrzeszać ludzi i prowadzić w nich można dyskusje na określony temat np. klub miłośników haszyszu. Zobacz jak dołączyć lub utworzyć nowy klub. Klikasz na zakładkę KLUBY lub tutaj. Następnie gdy chcesz dołączyć do istniejącego klubu to klikasz Dołącz do klubu, gdy nie ma interesującego Ciebie klubu możesz utworzyć nowy klikając Otwórz nowy klub. Następnie ustawiasz nazwę klubu, opis, prywatność. Gdy klub zostanie utworzony to należy ustawić dział, w którym będzie można pisać tematy. Klikamy na przycisk Zarządzaj klubem następnie Tematy i ustawiamy dział w którym będzie można pisać. Nasz dział jest widoczny i teraz użytkownicy mogą w nim pisać. Możesz dodać jeszcze logo i tło dla klubu i skonfigurować kilka innych rzeczy.
-
Odznaki przyznawane są użytkownikom za aktywność na forum oraz za różne osiągnięcia. Odznaki przyznawane są ręcznie, dla tego moderatorzy forum mogą kogoś komu należy się dana odznaka pominąć, zachęcamy więc w tym temacie do napisania jeśli uważasz że należy Ci się odznaka lub jeśli innemu użytkownikowi należy się odznaka. Wykaz odznak do zdobycia http://marihuanaforum.pl/awards/category/1-odznaki/
-
W tym temacie możecie pochwalić się wszystkim co ostatnio kupiliście
-
Wielu początkujących growerów nie zna podstawowych znaczeń, w tym temacie objaśniamy co dane słowo znaczy: Indoor - jest to uprawa konopi pod lampami Outdoor - jest to uprawa konopi pod gołym niebem Grower - osoba która uprawia rośliny konopi indyjskiej Growbox - jest to specjalne pomieszczenie do uprawy konopi Weg lub Wegetacja - jest to okres w którym roślina rośnie ale nie kwitnie Flo lub Flowering - jest to okres w którym roślina kwitnie Herma lub Hermafrodyta - jest to roślina która wykazuje męskie oznaki płci w postaci męskich kwiatostanów na żeńskiej roślinie Curing - metoda któa ma za zadanie poprawić smak i moc zioła, do tej metody wykorzystuje się wodę FIM - jest to trening rośliny SOG/SCROG - jest to trening rośliny LST - jest to trening rośliny Topping - jest to trening rośliny
-
Wielu początkujących growerów może nie znać podstawowych znaczeń, w tym temacie objaśniamy co dane słowo znaczy: Indoor - jest to uprawa konopi pod lampami Outdoor - jest to uprawa konopi pod gołym niebem Grower - osoba która uprawia rośliny konopi indyjskiej Growbox - jest to specjalne pomieszczenie do uprawy konopi Weg lub Wegetacja - jest to okres w którym roślina rośnie ale nie kwitnie Flo lub Flowering - jest to okres w którym roślina kwitnie Herma lub Hermafrodyta - jest to roślina która wykazuje męskie oznaki płci w postaci męskich kwiatostanów na żeńskiej roślinie FIM, Topping, LST, SCROG, SOG, Defoliacja - trening roślin marihuany Spot - miejscówka na zewnątrz z roślinami marihuany Auto, Automat, Autoflowering - automatyczna odmiana marihuany która zakwitnie nawet przy oświetleniu 24h na dobę
-
Wiele jest sytuacji gdy grower znajduje rośliny innego growera, jak byś postąpił znajdując czyjeś krzaki, bierzesz małego topa, nic nie ruszasz czy bierzesz wszystko?
-
https://www.cannabistech.com/articles/cleanroom-technology-how-to-grow-and-process-clean-cannabis/
-
Do przetłumaczenia artykuł https://www.cannabistech.com/articles/the-use-of-radio-frequency-technology-in-cannabis-cultivation/
-
W tym temacie można zadawać pytania, związane z różnymi akcesoriami i sposobami palenia.
-
Joint Joint wykonany jest z cienkiego papierku zwanego bletką, można go skręcić gdziekolwiek i zapalić kiedy masz na to ochotę. Na rynku dostępne są tuby które służą do przechowywania jointa, i chronią go przed złamaniem. Dzisiaj bletki dostępne są w większości kiosków i stacji benzynowych więc można go zwinąć teoretycznie wszędzie ( oczywiście nie w Polsce ). Po pewnym czasie kręcenia, jeśli dojdziesz do wprawy będziesz kręcił jointy w krótkim czasie i na kilka sposobów Blunt Podobnie jak joint, zawiera tylko i wyłącznie marihuanę. Kręci się je przy użyciu bletek tytoniowych, które mają brązowy kolor i są grubsze. Blunty są znane z tego, że spalają się powoli więc lepiej z nich palić “czyściocha“. W sklepach można kupić blunty aromatyzowane które są miłym dodatkiem a w dodatku czuć słodki posmak na ustach. Kilka hitów z blunta może zapewnić ciężką jazdę dla amatorów.
-
Szisza Najlepiej pali się ze znajomymi, a szisza posiada kilka przewodów z których może korzystać kilka osób na raz więc nadaje się do tego idealnie. Tradycyjne szisze wykorzystywano w niektórych częściach Indii i Persji i były używane do palenie marihuany jak również melasy czyli mokrego tytoniu który nadaje się do palenia tylko z tego urządzenia. Dym z sziszy jest filtrowany na tej samej zasadzie co bongo, jednak jest dużo mniej ekonomiczna bo materiał dość szybko się wypala.
-
Waporyzatory są niesamowicie użyteczne, lecz przeciętna osoba po prostu nie rozumie, jak one działają i dlaczego są tak wspaniałymi urządzeniami, które warto mieć. Najbardziej bezpośrednie negatywne działanie marihuany jest odczuwalne przy zażywaniu jej metodami inhalacji i na nie regularnie wystawia się przeciętny palacz. Rozpalenie pąków jest łatwym i konsekwentnie stosowanym sposobem na osiągnięcie temperatury wymaganej do uwolnienia różnych związków, które nadają marihuanie właściwą jej moc, jednak faktem jest, że palenie skutkuje znacznym uszkodzeniem układu oddechowego Wdychanie dymu powoduje, że szkodliwe czynniki rakotwórcze i inne toksyczne związki atakują bezpośrednio drzewo oskrzelowe i dostają się do płuc. Pierwszym bezpośrednim skutkiem jest podrażnienie tchawicy, jednak każdego rodzaju długotrwałe narażenie na gorący dym jest nienaturalne i bardzo niezdrowe dla płuc. WPROWADZENIE WAPORYZATORA Waporyzator działa w ten sposób, że kannabinoidy ogrzewane są do swojej temperatury wrzenia. Zamiast płonących topów wydzielających duże ilości dymu, waporyzator odwadnia pąki i powoduje, że uwalniają one całą swoją esencję bez podpalania i – co się z tym wiąże – zmieszania związków chemicznych z powietrzem, ponieważ pali się tylko tlen. Prostymi słowami oznacza to, że waporyzator całkowicie eliminuje każdy końcowy związek chemiczny, który jest bezpośrednio związany z paleniem pąków. Niezwykle istotne jest uświadomienie sobie, że te związki chemiczne nie są wytwarzane wyłącznie przez tę roślinę; substancje rakotwórcze wydzielane są także przy paleniu zwyczajnego, niegroźnego ogniska. Podstawową różnicą jest to, że pacjenci i miłośnicy marihuany wystawiają się na dym tak regularnie, że sami narażają się na ryzyko, spotęgowane dodatkowo przez praktykę zawijania skrętów w papier, a palenie papieru również powoduje wydzielanie się kancerogenów. Żywność z domieszką konopi również pozwala uniknąć następstw wdychania dymu, jednak opary zaczynają działać mniej więcej z taką samą prędkością, co w przypadku paleniu. Pod względem zdrowia i prędkości działania za każdym razem wygrywa waporyzator. KOLEJNE KORZYŚCI Choć poprawa zdrowia wynikająca ze stosowania waporyzacji jest niesamowita, należy pamiętać o jeszcze wielu innych korzyściach. Przede wszystkim eliminuje się wszelkie paskudne produkty uboczne związane z paleniem. Nie ma potrzeby korzystania z popielniczki, ponieważ topy można po porostu wyrzucić, kiedy już zostaną całkowicie pozbawione swoich dobroczynnych ekstraktów. Pozatykane fajki wszelkiego rodzaju odchodzą do lamusa, eliminuje się nawarstwianie substancji żywicznych, a z zębów znikają przebarwienia na skutek działania gorącego dymu. A poza tym w dużym stopniu ogranicza się zapach kojarzony z paleniem trawki. Chociaż nie wyeliminuje się go całkowicie, to nie będzie utrzymywać się przez tak długi czas, nie będzie tak zauważalny jak dym ani też zapach nie będzie niósł się wraz z zapaleniem. Jest to fantastyczna zaleta dla tych, którzy chcą pozostać incognito, a także tych, którzy chcą zapobiec gromadzeniu się charakterystycznego zapachu na meblach, odzieży, firanach i włosach. Jest to także rozwiązanie bardziej przyjazne wobec sąsiadów, ponieważ dzięki czynnikom wskazanym powyżej, zmniejsza się ryzyko narażenia ich na bierne palenie bądź niepożądany zapach. Istnieje jeszcze jedna pośrednia zaleta waporyzacji, a mianowicie wyeliminowanie ryzyka wywołania przypadkowego pożaru czy podpalenia włosów, ponieważ tutaj nie zachodzi potrzeba posługiwania się zapalniczką. WYBÓR KORZYSTNY FINANSOWO Na korzyść waporyzatorów rozstrzygająco przemawia zupełnie oczywisty fakt, że ich stosowanie stanowi o wiele bardziej wydajną metodę palenia. Podczas tradycyjnego palenia wiele związków znajdujących się we wnętrzu topów ulatuje w powietrze, bez względu na to, czy są one akurat wdychane czy też nie. Dzieję się tak, ponieważ ogień płonie tak długo, jak długo ma dostęp do paliwa, na którym może się rozprzestrzeniać. Jeżeli takie samoczynne spalanie się marihuany zajmuje 30% pełnego czasu poświęconego przez pacjenta lub miłośnika zioła na palenie, powoduje to naprawdę znaczące straty. Poza tym waporyzator zachowuje większość zawartego w marihuanie THC, co zasadniczo oznacza, że poprzez waporyzację dostarcza się więcej tego związku. Perspektywicznie rzecz biorąc, porównajmy rzeczywiste koszty palenia przy użyciu waporyzatora za 200 euro i fajki. Nasz przykładowy palacz jest przeciętnym pacjentem, który pali medyczną marihuanę o wartości 20 euro tygodniowo, a robi to w celu złagodzenia lęków i objawów klinicznej depresji. Jeżeli waporyzator jest przeciętnie o 30% bardziej wydajny niż tradycyjna metoda palenia marihuany w postaci skręta, zasadniczo każdego tygodnia ochroni przed stratą konopie o wartości 6 euro. Odpowiada to oszczędnościom równym 312 euro w skali roku, lub inaczej: równa się to zaoszczędzeniu w ciągu jednego 50% kwoty, jaką początkowo wydał na waporyzator. Modele te są zwykle bardzo trwałe, a to znaczy, że z roku na rok oszczędności są coraz większe. Ich koszty zwracają się w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy. Mając na względzie wszystkie te korzyści, sprawą oczywistą wydaje się fakt, że waporyzator to fantastyczny wybór. Ponieważ na całym świecie przywraca się marihuanie jej dobre imię, coraz więcej ludzi odkryje wkrótce, że nabycie waporyzatora to wyjątkowo mądra decyzja.
-
Jedna z najpopularniejszych metod palenia marihuany, różnego rodzaju lufki, fajki. Dużą zaletą palenia z lufki jest taka że można ją schować do kieszeni i palić kiedy ma się na to ochotę, oczywiście wszędzie tam gdzie marihuana jest dozwolona ? Najprostsza lufka dostępna w większości kiosków Niewątpliwą zaletą jest cena, jest to jeden z najtańszych przyrządów do palenia. Paląc z lufki można kontrolować ilość zioła, przez co jest to ekonomiczna metoda. Szklane lufki, zanim stały się nieodzownym atrybutem jaraczy, służyły ludziom do palenia papierosów bez filtra, pełniąc rolę przedłużonego ustnika. I z tym wiąże się niewątpliwy minus całego fifkowego procederu, mianowicie, zbyt wysoka temperatura, a także brak jakiegokolwiek przefiltrowania dymu. W efekcie palacze raz za razem narażają się na przyjmowanie nadzwyczajnie gorącego podmuchu, a także wciągnięcie pełnego pakietu substancji smolistej (zwłaszcza jeśli przyjdzie im do głowy – w tzw. czarnej godzinie – ją opalić). Wiąże się to niestety z niechybnym uszkodzeniem szkliwa, bardzo niekorzystnego dla prawidłowej konserwacji uzębienia. Dla zębów, a tym bardziej dla płuc i tchawicy substancje smoliste również nie są tym, co tygryski lubią najbardziej – eufemistycznie pisząc.
-
Bongo Bongo – rodzaj fajki wodnej przeznaczonej do palenia różnego rodzaju ziół (przetworów konopnych, szałwii wieszczej, tytoniu) oraz rzadziej metamfetaminy, kokainy. Bongo Podstawą działania jest wdychanie przez urządzenie, co powoduje wypełnienie komory dymem; zwykle dym najpierw jest filtrowany przez wodę. Bongo umożliwia uzyskanie dymu w sposób inny niż w zwykłej fajce lub joincie. Większość fajek wodnych jest zaprojektowana tak, by ochłodzić dym, zanim wejdzie do płuc, lub wytworzyć dużo dymu do szybkiego wdychania. Słowo „bongo” wywodzi się od tajskiego słowa buang. W XVI wieku oznaczało ono bongo bambusowe, powszechnie używane w Azji Środkowej. Schemat Bonga Pierwsze bonga Według źródeł historycznych pierwszymi regionami, gdzie palono wysuszone zioła, była Azja Środkowa (XVI wiek) i Afryka Środkowa. Nie ma jednak oczywistych dowodów na to, że palono tam z fajek wodnych. Wykopaliska w Rosji pozwoliły natomiast odkryć, że plemienni wodzowie irańsko-eurazjatyckiego szczepu Scytów już 2400 lat temu używali bong wykonanych ze złota. Jest to najwcześniejsze odkrycie starożytnego bonga. Zanim dokonano wykopalisk w Rosji, najwcześniejsze bonga odnaleziono w jaskini w Etiopii, a ich pochodzenie datowano na okres od 1100 do 1400 roku naszej ery. Znaleziono wtedy jedenaście bong służących do palenia oraz odkryto fajki wodne wykonane z rogów zwierząt i prymitywnej ceramiki, które tworzyły unikatowy układ chłodzący. Kolejnym krokiem było zastosowanie w bongach wody, co wprowadzono za panowania dynastii Ming w Chinach. W Azji Środkowej przedmioty te były elementem kultury i tradycji, o czym świadczy pochowanie cesarzowej wdowy Cixi razem z trzema najbardziej wartościowymi bongami.
-
Maść z konopi często wykorzystywana jest do leczenia stanów zapalnych skóry. Pomaga przy łuszczycy, dobra jest przy poparzeniach łagodzi je, stosowana jest również na blizny, przebarwienia, także polecana jest w przypadku grzybicy skóry. Maść stosuje się w przypadku leczenia żylaków oraz hemoroidów. Do celów leczniczych należy stosować maść o wysokiej jakości - należy jednak pamiętać, czy nie masz uczulenia na jakiś olejek eteryczny który zawarty jest w maści. Maść jest również polecana dla Pań, pielęgnuje ona skórę i pomaga zachować zdrowy wygląd, maść z konopi jest świetnym kosmetykiem. Maści z konopi są praktycznie do stosowania w każdym wieku. Codzienna pielęgnacja maścią zapobiega powstawaniu suchych skórek na nosie i brodzie, powoduje że skóra staje się gładka, blizny są mniej widoczne, wyrównuje koloryt skóry. Ma działanie kojące dla skóry suchej, a dla tłustej dostarcza potrzebnych składników odżywczych. Maść z konopi ma dużo więcej zastosowań, jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć to pisz.
-
Ilustracja: Juan Ruiz Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Colombia Prawdziwy entuzjasta zioła nigdy nie odwiedza obcego kraju bez wcześniejszego sprawdzenia, ile kosztuje tam palenie. Dzięki temu nie tylko nie nabierze się na ceny, które usłyszy z ust ulicznych handlarzy, ale też będzie w stanie lepiej rozplanować swój budżet. Niestety przez to, że w większości państw marihuana wciąż jest nielegalna, niełatwo zebrać jednoznaczne dane na temat jej cen i poziomu konsumpcji w poszczególnych częściach świata. Na szczęście Seedo, firma produkująca urządzenia do uprawy marihuany, opublikowała niedawno Indeks cen marihuany 2018, czyli ranking opracowany na podstawie informacji udostępnionych przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC). Celem firmy było „pokazanie, że na całym świecie wciąż niezbędne są zmiany w przepisach dotyczących legalności marihuany” oraz „ustalenie, czy można się czegoś nauczyć od państw, w którym ją zalegalizowano”. W badaniu uwzględniono 120 miast z całego świata. W części z nich zioło jest całkowicie nielegalne, a w innych można je stosować tylko w niektórych przypadkach (np. medycznych). Ponadto Seedo oszacowało również zyski, które każde z miast osiągnęłoby w przypadku legalizacji i opodatkowania marihuany (w przypadku Warszawy, zakładając, że podatek byłby zbliżony do akcyzy na wyroby tytoniowe, wynosiłby on prawie 100 milionów złotych). Wzięto również pod uwagę sytuację, w której podatek na marihuanę byłby niższy niż akcyza i odpowiadałby poziomowi obowiązującemu w państwach, gdzie marihuana jest legalna (w tym wypadku Warszawa zarobiła 23 miliony złotych). Uri Zeevi, dyrektor ds. marketingu w Seedo, powiedział, że wszystko to pokazuje, iż „eliminując kryminalny aspekt marihuany, rządy mogłyby regulować produkcję w bezpieczniejszy sposób, tym samym okradając kryminalne gangi z ich mocy i generując ogromne wpływy z podatków”. Jak się okazuje, zioło jest najdroższe w Tokio, gdzie gram chodzi za około 110 złotych. Aby określić cenę za gram, autorzy badania przeprowadzili ankiety na poziomie lokalnym, a następnie dostosowali je do danych uzyskanych ze Światowego Raportu o Narkotykach z 2017 roku opublikowanego przez UNODC. Oczywiście część wyników różni się od rzeczywistości: cena zioła w danym mieście może zmieniać się praktycznie z dnia na dzień – wszystko zależy od np. jakości produktu czy kaprysów dilera. Na przykład, jak informują nasi redakcyjni koledzy z Kolumbii, w Bogocie można kupić gram trawy za 2000 peso kolumbijskich (2,4 złotego), mimo że w badaniu jako przeciętną cenę podano 6000 peso (7,2 złotego). Średnia ilość rocznie wypalanej marihuany w każdym mieście została obliczona przy użyciu równania, które uwzględnia liczbę mieszkańców, procent osób, który sięga po zioło (na podstawie raportu UNODC) oraz szacowane całkowite roczne zużycie w gramach. Niektóre z najważniejszych wniosków z badania to: W Nowym Jorku spożywa się najwięcej marihuany – 77,4 ton rocznie. Zioło jest najdroższe w Tokio, gdzie gram chodzi za około 110 złotych. Najmniej kosztuje w Quito (Ekwador) i w Bogocie (Kolumbia). Ceny odpowiednio wynoszą 4,5 złotego za gram oraz 7,2 złotego. Wśród miast, w których marihuana jest przynajmniej częściowo legalna, w Bostonie trzeba za nią zapłacić najwięcej (37 złotych za gram), a najmniej w Montevideo w Urugwaju, gdzie kosztuje 14 złotych. Z miast, w których zioło jest nielegalne, Dżakarta w Indonezji ma najtańszy towar (12,7 złotego za gram) – mimo że za używanie marihuany można trafić do więzienia. Polska znajduje się na 73. miejscu pod względem ceny marihuany (chociaż biorąc pod uwagę, że jako średnią warszawską cenę – było to jedyne miasto w Polsce, które uwzględniono w badaniu – podano 28 złotych, warto się zastanowić, w jakim stopniu są dokładne pozostałe wyniki). Rocznie Warszawiacy wypalają prawie 4,4 tony trawy. Dziesięć miast z najdroższą marihuaną na świecie Miasto – kraj – legalność – cena za gram w dolarach Illegal – nielegalna; partial – częściowo legalna; legal – legalna. Dane na podstawie „Indeksu Cen Marihuany 2018” Dziesięć miast z najtańszą marihuaną na świecie Dane na podstawie „Indeksu Cen Marihuany 2018” Dziesięć miast z największym spożyciem marihuany na świecie Dane na podstawie „Indeksu Cen Marihuany 2018” Dziesięć miast z najmniejszym spożyciem marihuany na świecie Dane na podstawie „Indeksu Cen Marihuany 2018” Źródło: vice.com
-
Spożywanie jakiegokolwiek narkotyku jest nielegalne i prowdzi do procesu sądowego. Posiadanie, zakup lub otrzymanie jakiegokolwiek nielegalnego narkotyku, łącznie z marihuaną podlega karze 1-2 lat więzienia. Istnieje możliwość terapii i/lub dozoru sądowego do 3 lat. Jeśli oskarżony odmówi terapii lub nie będzie podporządkowywał się dozorowi, sąd może zdecydować się na ustanowienie wyroku. Sprzedaż i rozprowadzanie są karane 5-10 latami więzienia, a produkcja lub handel minimum 10.
-
Szwecja: Mimo polityki "zero tolerancji dla narkotyków" spożycie marihuany wzrosło do rekordowego poziomu Według nowych badań, których wyniki opublikowano w piątek, rośnie liczba dorosłych Szwedów, którzy regularnie korzystają z marihuany. Odsetek dorosłych Szwedów, którzy korzystali z narkotyki w ciągu ostatnich 12 miesięcy, wzrósł z 2,5 procent w 2013 roku do 3,6 procent w 2017 roku - wynika z badań, przeprowadzonych przez Szwedzką Radę ds. Informacji o Alkoholu i Innych Używkach (Centralförbundet för alkohol- och narkotikaupplysning, CAN). "To dość duży wzrost" - oceniają badacze, zwracając uwagę, że liczba z 2017 roku jest rekordowa w historii Szwecji. - Jeden mężczyzna na dwudziestu (4,5 proc.) i jednak kobieta na każde czterdzieści (2,5 proc.) powiedziało, że w 2017 roku korzystało z marihuany - precyzował Mats Ramstedt, szef badań CAN i jeden z autorów raportu. - Wśród kobiet wzrost jest najbardziej widoczny u osób poniżej 50 roku życia, a wśród mężczyzn w grupie wiekowej 30-49. Mężczyźni w grupie wiekowej 17-29 lat to grupa, która najczęściej używała marihuany w ciągu ostatniego roku: 12,3 procent - wyjaśniał Ramstedt. Szwecja już od dłuższego czasu stosuje zasadę zerowej tolerancji wobec zażywania narkotyków, co oznacza, że ??nie ma żadnego prawnego rozróżnienia pomiędzy "twardymi" i "miękkimi" środkami. Kraj ten ma zazwyczaj jeden z najniższych wskaźników konsumpcji marihuany w Europie, chociaż od początku stulecia odsetek ten wzrósł, a marihuana nadal jest najczęściej zażywanym narkotykiem w kraju. W 2017 roku w Szwecji wydano pierwsze recepty na użycie marihuany w celach medycznych. Źródło: rp.pl
-
Nie będą karać za narkotyki. Zamiast tego chcą leczyć. W kraju polityczna zgoda Norwegia zdekryminalizowała narkotyki. Nie oznacza to, że stają się one w tym kraju legalne. Oznacza natomiast całkowitą zmianę polityki - posiadacze narkotyków mają być leczeni, a nie karani. Problem mają teraz rozwiązywać lekarze, a nie prokuratorzy i sędziowie. Parlament Norwegii zdecydował, że posiadacze narkotyków nie będą karani. Zamiast tego mają trafiać na terapię. Polityką narkotykową będzie zajmował się resort zdrowia, a nie - jak dotychczas - ministerstwo sprawiedliwości. – Zmiana polityki zabierze jeszcze dużo czasu, ale ta decyzja oznacza zmianę podejścia: ci, którzy borykają się z problemem narkotykowym, powinni być traktowani jak osoby chore, a nie jak przestępcy, których standardowo karze się grzywnami czy więzieniem – powiedział norweskiemu dziennikowi „VG” wiceszef komisji zdrowia Sveinung Stensland. – Chcę jednak podkreślić, że chodzi nam o dekryminalizację, a nie legalizację konopi czy innych narkotyków - dodał. Parlament Norwegii dekryminalizuje narkotyki Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", decyzja parlamentu Norwegii jest historyczna. Wcześniej tylko Portugalia (w 2001 roku) zdecydowała się na podobny ruch. Mimo że sprawa może być uznawana za kontrowersyjną, za zmianami w prawie opowiedziało się 133 ze 169 deputowanych. Parlamentarzyści zdecydowali, że środki budżetowe na walkę z nadużywaniem narkotyków przeniesione zostaną z ministerstwa sprawiedliwości do resortu zdrowia. Ideą zmian było także odciążenie policji, która ma teraz skuteczniej walczyć z grupami narkotykowymi, dilerami czy przemytnikami. Przeciwni zmianom byli norwescy chadecy, którzy przestrzegali, że dekryminalizacja zwiększy spożycie narkotyków i podkreślali, że narkomanów można skutecznie leczyć także w ramach obecnego systemu. Największy norweski dziennik „Aftenposten” pisał, że kraj już od dawna dojrzewał do zmiany polityki, dzięki czemu „najsłabsi w społeczeństwie mogą dostać to, czego potrzebują, czyli pomoc zamiast kary”. Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
-
Legalność marihuany w Danii Politycy w Danii powoli rozumieją, że marihuana która jest na dzień dzisiejszy nielegalna przynosi więcej szkód, niż gdyby była legalna. Reprezentanci aż pięciu partii politycznych apelowali do zalegalizowania uprawy marihuany i handlu. Politycy zdają sobie sprawę że mogło by to zwiększyć budżet kraju, oraz znalazło by pracę wiele osób. - Obecna polityka narkotykowa oznacza, że spożywanie i sprzedaż marihuany w Danii jest całkowicie poza kontrolą - powiedział p. Torsten Gejl, przedstawiciel Partii Alternatywnej. Problem w dzisiejszej Danii jest taki, że nielegalnie kupić marihuanę może nawet nastolatek, gdyby konopie zalegalizowano zniknęło by wiele szarych stref gdzie dzieciaki kupują marihuanę od dilera. A w takiej marihuanie tak naprawdę nikt nie wie co może być, w czym jest maczana, co negatywnie może odbijać się na zdrowiu. Pozostaje trzymać kciuki aby kolejny kraj poluzował restrykcyjną politykę względem konopi indyjskich.