Ważniak

A słyszeliście o grzybie na owady Beauveria bassiana

W ograniczonej doniczce mają miejsce do popisu, słyszałem że jak się namnożą to mogą przysporzyć kłopotów, że są udręką upraw szklarniowych. Ja jestem zbyt ciekawy i zaryzykuję. Ale nie wiem czego się spodziewać, żółkną liście, roślina nie rośnie, co się dzieje?

Masz pewność że to przez nie? Jakie były objawy? @EloBenc

W doniczce z dżdżownicami widziałem takie małe robaczki ale to chyba inne, były czarne a teraz nie widzę. Kilka dni pod rząd widziałem taką muchę Siedziała u góry na doniczce jakby się czaiła na te robaczki, albo moje dżdżownice lub jaja. Jak jej nie było i spryskałem ziemię to wychodziła, nie mam pojęcia co to było i gdzie znikło.

@KlausKörner Po kwiatach chyba nie pryskasz.

Skoczogonek Odżywiają się martwą materią organiczną lub roślinami, przyczyniając się do rozwoju mikroflory glebowej. Powinien mieć co jeść w mojej ziemi, poza tym nasze szybko rosnące i umierające rośliny będą dużo odporniejsze niż roślina wieloletnia. Może roślina potrzebuje takiego stresu żeby moje trichomy były grube jak murzyńskie ....... Trochę mnie martwią objawy które mnie skierowały w stronę korzeni, szerokiego roztocza nie znalazłem. Ten olej to do wody do podlewania się dodaje? No bo jak je tam zniszczyć. Nie znalazłem wyraźnych dowodów na szkodliwe działanie skoczogonków, w porównaniu do na przykład takich nicieni gdzie miejsca ataków są widoczne na korzeniach, ale nie wszystkie to szkodniki. Znalazłem jeszcze takie coś Nicienie podobno są mniejsze. To się przemieszcza.

Siedząc przed otwartym boxem czuję się samotny. A namiot wydaje się niekompletny. Już kiedyś zastanawiałem się nad takim drzewołazem, żeby sobie chodził w gąszczu roślin. Znalazłem w ziemi coś takiego i nie wiem co o tym myśleć. Na początku myślałem że to larwa Wciornastka, z nim chyba mógłbym się zaprzyjaźnić. Nigdy nie miałem ale to znaczy że kolejnej uprawy będę miał. Janusz pisał o Skoczogonkach najprawdopodobniej to one. Nazwa tak przyjemnie brzmi. Ale nie jest to pasożyt którego żywicielem jest roślina, poza tym Skoczogonki podobno nie mają oczu. Ma ktoś jakieś pomysły?

Chyba mam tego skoczogonka, ale nie widziałem go na roślinie, ani wrogich zamiarów.

Ja bym z chęcią poskładał, (jakbyś mieszkał 30min odemnie) Wydaje mi się że musiałbym poświęcić 12godz na samo zapoznanie się z tematem. Kolega miał taki programator do sterowania kilkoma urządzeniami, miałem wizję i nawet jakieś rysunki robiłem jak to powinno według mnie wyglądać A systemy inteligentnych domów? Można w internecie sterować. Skoczogonek to wróg czy przyjaciel?

Na to trzeba większego wtajemniczenia. A jak dodać do tego ekran i przyciski sterujące?

Nie bardzo rozumiem. Jaki przekaźnik mógłby sterować? Program na komputerze? Komputer musi chodzić? Co jest na pierwszym rysunku? Co to za robak na profilowym?

W pokojowych warunkach powinna nabrać wilgoci. Na szybko spray z wodą.

@Barney's A palisz?

Podobno można się tak nabawić poparzeń wiatrowych.

Przy filtrze nie czuć na wylocie zobacz.

@Lasir Jak szczelnie zamkniesz boxa to ci go nie zasysa? Ja tracę płowę powierzchni uprwnej.

Ja używam, lepiej jak jest większy ruch powietrza, ale nie jest to konieczność

@Lasir mieszającego w boxie odpowiedni wyciągający zapewnia wystarczający ruch w boxie.

Nie widziałem czegoś takiego u kolegi co od lat uprawiał i miał 3 boxy.

W ziemi lepiej, bardziej wybacza błędy. Ale nie powiedziałbym że hydro to coś specjalnie skomplikowanego i że nie powinno się tak zaczynać. Na pewno potrzeba więcej sprzętu.

@bober345 jak masz rurę w oknie to masz idealną sytuację do pozbycia się z boxa wilgotnego powietrza i zapachów. A skład powietrza jest taki jak na zewnątrz, chyba że pomieszczenie jest szczelne i znajdują się tam ludzie lub zwierzęta które zużywają tlen. Ale wtedy byłaby to jeszcze lepsza sytuacja bo rośliną bardziej zależy na gazie który taka biologiczna wytwornica CO2 wytwarza. @ArteK Tyś oszalał? To są rzeczy o których tylko papa smerf może wiedzieć. Myślisz że ja bym tej jego książki nie chciał poczytać.

Spalenie rośliny temperaturą różni się od spalenia przez natężenie światła. Miałem oba. Taki HPS 250 w odległości 40cm od rośliny nie wyrządzi jej krzywdy. Tak naprawdę jedynym skutecznym sposobem na określenie siły światła jest przyłożenie miernika, lampa podniesiona 10cm wyżej robi dużą różnicę w pomiarze światła, wydaje mi się że błąd pomiarowy różnych urządzeń nie jest większy niż 3 centymetrowa różnica w wysokości. Ścisłe zalecenia co do różnych parametrów prawie nigdy nie oznaczają że przekroczenie ich spowoduje śmierć rośliny lub choćby utratę plonu większą niż 10% Marihuana to roślina światłolubna, cały teren USA nie ma miejsca gdzie słońce przekroczyłoby zapotrzebowanie na światło. Często odnoszę wrażenie że młoda roślina jest bardziej odporna na wysokie EC, myślę że światło też. Moim zdaniem młoda roślina z mocnym światłem rozwija się szybciej. Takie rośliny rosną nisko przy ziemi, roślina o łodydze 10mm potrafi nie przekraczać 10cm wys ale jest przy tym mocno rozbudowana rozkrzaczona. Tylko to podlewanie muszę opanować, jakieś 10 dni temu podlewałem i chyba już czas. I te robaki, chciałem mieć żywą ziemię to mam, jak zeskrobię wierzchnią suchą warstwę to dosłownie się rusza .

Tak róźne, papa smerf umie je przerobić żeby miały inne działanie.

Napisał że tak.

Każdej zimy miałem poniżej 10 zauważyłem niewielki spadek plonów i osłabienie roślin. Niską temperaturę musisz brać pod uwagę podczas podlewania.