mjrTOMMY 8 Napisano 2 Września 2020 (edytowane) witam. widziałem tu kilka wpisów ludzi, którzy deklarowali, że nie będą żadnej "chemii" używali. - więc mam pytanie: czy stosując jakieś pokrzywy i banany, piwo, krew, ryby suszone i co tam jeszcze, można dojść do jakiegoś dobrego efektu w boxie? (i nie mówię o oborniku, bo jestem z miasta, bloku). próbowałem takich zabiegów w fazie veg (głównie z braku funduszy) i roślinki były bardzo zdrowe i zadowolone, ale czy może mogły być bardziej? (jedyne ze sklepu, to jakiś "podkorzeń B aqua" do ukorzeniania klonów i przy przesadzaniu - rewelka , wszystko się ukorzenia, nawet suchy prawie patyk). dodawałem też "wyciągu z ziemi"- ciekawa sprawa. ale na flow już zacząłem dodawać rzeczy z growshopu ( szczególnie , że się okazało, że mam jeden 100m ode mnie). ale interesuje mnie czy takimi sposobami, bez "chemii"(wszystko jest przecież chemią) da się dojść do super efektów? czy jak roślinki nie walniesz " DDJJb-G6" a poem "RG-B9" , dodając "U-36b" (wymyślone nazwy) , to nie dostaniesz dobrych plonów? niby taka natura w tym zielu, a tu tylko fiolki, butelki, buteleczki, hormony, enzymy, opryski , proszki , a co jeden to droższy. i do tego trza płukać, żeby się nie otruć. nie żebym miał coś przeciwko, ale chciałbym się coś dowiedzieć z konstruktywnej wymiany zdań. a może to już takie mutanty są , że bez "srG27" i uranu nie wrosną dobrze? Edytowane 3 Września 2020 przez mjrTOMMY @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Szym 866 Napisano 3 Września 2020 @mjrTOMMY można jak najbardziej naturalne nawozy stosować i mieć dobre efekty bo nawozy to tylko jeden z czynników, @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach