Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Siema, na wstępie, zaczalem palic w wakacje 2022 roku, nigdy nie bylo problemow, zajebiste fazki, doslownie zakochałem sie w ziole. Napomknę że kiedyś totalnie sie ujarałem, nie pamietam ile wzialem buchów ale siedziałem z 3h w jednym miejscu i mialem blackscreena, nie potrafilem sie ruszyć, ale bylo ostatecznie przyjemnie i  dobrze to wspominam XD, ALE DO TEMATU.
W te wakacje (2023) pierwszy raz zdarzyło mi sie zemdleć/omdleć nie wiem jak to opisać. W południe, koło 12 zapaliliśmy z ziomkami lufke we 3, dosłownie to była śladowa ilość. Trochę poharatałem sobie wtedy gardło, piekło mnie, coś w ten deseń. Zszedłem na dół, posiedziałem sobie, troche weszło mi na banie dlaczego może mnie tak piec ten przełyk. Poczułem wtedy troszke jakby chciało mi sie wymiotowac, wiec postanowilem przejsc sie do toalety, odprowadzała mnie dziewczyna. 5/6 kroków i sciemnia mi sie ekran, nogi z waty, zsunalem sie po dziewczynie i blacie w kuchni, bach siedze na podlodze, nie utracilem wtedy raczej w pelni swiadomosci. Piszczalo mi w uszach, rozpierdol przed oczami, 2/3 odruchy wymiotne i w ciagu 5 minut wrocilem do zywych, jak nowo narodzony. Troche sie ta akcja przejąłem ale po paru tygodniach zapalilem znowu, bylo git, znowu fajne fazki, palilem sobie nie czesto ale tak co tydzien/ 2 tygodnie. 

LECZ w listopadzie, tak z poltora miesiaca temu, zdarzylo mi sie znow zapalić, pierwsze pol bacika luz -  sprzatanie chaty, jedzenie, sluchanie muzyki, 2 godzinki fazki, troche juz zeszla wiec postanowilem zapalic znowu zeby troche jeszcze sie potrzymac w takim stanie. Nastepne pół bacika, poszedlem do kuchni, rozmawialem o zyciu itd. itp. 15 minut minelo, sluchalem podcastu i stalem w kuchni, troche duzo wtedy myslalem nad zyciem, bo troche sie pokomplikowalo, nagle poczulem jakis chaos, tu lecial podcast, tu sie cos smazylo, tu ktos do mnie mowil, jakby mnie to przeroslo, zaczelo mi szybciej bic serce i zrobilem sie niespokojny. Wtedy poczulem ze zbliza sie to uczucie, zrobilo mi sie slabo, mroczki przed oczami, powiedzialem ze zle sie czuje, zdazylem swiadomie usiasc na podloge i tym razem totalna odcina, nie kontaktowalem, poprostu stracilem przytomnosc. Słyszalem bardzo zdeformowany dzwiek krzyków osoby z która paliłem, (poporostu wystraszona sytuacją krzyczała co mi jest) i krecilo mi sie przed oczami nie milosiernie, troche jak w jakims koszmarze, podobno po 15 sekundach ocknalem sie, wtedy usiadlem, napilem sie wody i wrocilem znow do zywych ale bylo mi nie dobrze, wiec poszedlem spac, od tamtego momentu nie zajaralem a chciałbym. Strasznie zaczalem sie tym przejmowac, od tamtego czasu mam stany lękowe (wrocily mi po roku od wyleczenia sie z nich) 

I teraz pytanie, czym mogło być to spowodowane, w obydwu sytuacji nie upaliłem sie za mocno, ale w dwóch sytuacjach zacząłem nachalnie myśleć i się czymś przejmować. W obu sytuacjach rowniez moglem byc troche odwodniony i niedożywiony, bo w obydwu sytuacjach strasznie malo jadlem i pilem w ciagu dnia, a mialem wysilek fizyczny. Czy poprostu to omdlenie z tego ze bylem odwodniony i niedozywiony, a ziolo wywolalo hipoglikemie i poprostu zszedłem czy raczej to problem z stanem lękowym i dostałem jakiegoś mocnego badtripa(zamyśliłem się, dostałem napadu lęku) i dlatego czegoś takiego doświadczyłem
A może w czym innym leży problem?  W jakiejś chorobie? Poprostu zioło nie dla mnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z doswiadczenia powiem, ze takie sytuacje sie zdazaja a czym sa spowodowane nie wiem🤷‍♂️ jaram wiecej lat niz ma niejeden czlonek tego forum i zadko bo zadko ale miewam takie akcje. Moze nie omdlenia ale delikatne urwanie filmu i odciecie swiadomosci na krotka chwile. Najlepiej zjesc albo wypic cos slodkiego np kakao lub jakiegos batona z czekolada. To zawsze przywraca mnie do normalnego stanu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to być spowodowane niedotlenieniem. Bierzesz bucha trzymasz, trzymasz...miałem 2razy taka sytuację. Zawsze po lufie, wziąłem bucha trzymam, nagle otwieram oczy a ja na ziemi xd Ale to było za małolata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może poprostu zioło było czymś posypane dla zwiększenia fazy? Koleszka zakupił z nowego nieznanego źródła zioła i wywaliło go niemiłosiernie dziwną fazą,dreszcze,ciary na plecach,źrenice powiększyły się itp.idzie się odlać a tam w gaciach rodzynek się prawie do dziupli schował,bierze resztę palenia wytrzepuje na czarny talerzyk topka,coś się sypie i błyszczy 😲,trichomy?żywica? Bierze pod powiększenie a tam ewidentnie biały proszek (kryształ?mefedron?),wywalił resztę tego gówna.Także dla zarobku i podkręcenia hujowego towaru sypią cholera wie co żeby sponiewierało system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kamehameha Miałem kilka razy jak kolega, który założył temat i niezależnie od tematu się zdarzało, czy zioło z coffa czy z bramy

Rozwiązaniem było przestać brać bucha i trzymać go jak najdłużej. W wyniku palenia buch za buchem, samemu całego blanta + długie trzymanie w płucach prowadzi do bezdechu, bezdech do niedotlenienia mózgu, a to już kończy się na podłodze ewentualnie miejscu w którym się siedziało,

Można też się położyć na plecach wtedy też przechodzi, bądź też odetnie, ale przynajmniej bez upadku po stracie przytomności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@szamayo @vego1989 Fakt macie rację, przytrzymuje długo tylko patrząc na to że omdlenie było 15 minut po skończeniu palenia trochę mnie szokuje że dopiero po takim czasie mogłoby zadziałać niedotlenienie, buch nie był za mocny, nie ujaralem się, było klasycznie że tak powiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lovejaranie trzymanie długo w płucach powoduje,przynajmniej w moim wypadku do mimowolnych bezdechów, a to prowadzi do niedotlenienia

Lekko można przytrzymywać bucha nie będzie problemu, ale nie do przesady

@lovejaranie czyli po prostu po blantach mniej oddychasz świeżym powietrzem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś zjechałem po jaraniu. Ale co było skręcone w bletce to nie wiem, a były to czasy dopalaczy, a brane było od naszej mniejszości społęcznej 😄 Trzymane w płucach pewnie też było..
Był to stresujący dla mnie czas, zmiany partnerek i takie tam... Joint z ziomkiem miał być na rozluźnienie, nad stawem w lesie. Po paru machach odcieło mnie, najpierw drgawki, dzwięk zanikał, obraz tracił kontrast aż do całkowitej szarości i odcieło nogi. Ziomek mnie przeniósł do auta, ocknąłem sie bo zajebałem głową w drzwi. Przebadałem sie wtedy od góry do dołu i nic, zdrowy. Także czasami weed jest trafny i może pozmiatać.
Twój ostatni akapit ma wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania. Myślę, że połączyły Ci sie promocje i wyjebało bezpiecznik. Jeszcze jak mówisz, że zajechany, odwodniony i po rocznej przerwie od napadów lękowych..  zniszczony organizm  mógł sie przypomnieć o sobie i swoich granicach wytrzymałości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli myślicie, że mogę sobie spokojnie znowu zapalić? bo cholernie ostatnio przed tym stronie i od tamtego momentu nie tknalem bucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...