Ważniak

Tak sobie oglądam ostatnio w pracy relacje z upraw na youtube i nie słyszę nic o kolorze trichomów. Jeden z moich auto przestał już kwitnąć. Jego szczyt był gotowy do ścięcia więc go ściąłem. Ale jak patrzę na trichomy to brąz występuje w znikomych ilościach. Liście wewnątrz topów żółkną i usychają więc przetrzymanie takiej pałki tyko pogorszyłoby jakość. Jaki obiektyw, wygląda na to że ma odwzorowanie 1:1. Pierwsze zdjęcie było cięte?

Skąd wiesz że to Ruderalis? Jeśli to prawda to nie potrzebuje 12h ciemności, ma kwitnąć automatycznie. Zależy co chcesz osiągnąć, jak zależy ci na satysfakcji z posiadania takiej roślinki to powinna dożyć starości bez specjalnych działań, jeśli to automat.

Może nawóz startowy, płukałeś ziemię przed użyciem?

Łebki.

Mam boxa 50x50x80 i do niego zrobiłem oświetlenie i wentylację. Wziąłem trzy aluminiowe radiatory 14,5x40 co dało mi powierzchnię 40x43,5 rozrysowałem gdzie będą ledy i elementy konstrukcyjne, reszta powierzchni będzie powiercona dla lepszego przepływu powietrza i lepszego chłodzenia. Wziąłem największe wiertło jakie zmieściło się między żebrami radiatora i zacząłem wiercić. Samo wiercenie przebiegło gładko. Ja jednak nie skończyłem na wierceniu i zacząłem fazować otwory. Moja stara wiertarka kupiona za 30 zł postanowiła że będzie pracować z udarem, musiałem podkładać w niej jakieś podkładki, zresztą futerko miało już duże luzy, kupiłem drugą wiertarkę, i fazowałem dwiema ponieważ bardzo się grzały przy fazowaniu, jedną wiertarką można było sfazować 20-30 otworów po czym wiertarka była gorąca. Do spięcia radiatorów razem użyłem kątownika aluminiowego 3x3 w którym zamontowałem mocowanie lampy. Krótkie łańcuchy o dużych ogniwach są wystarczające do mojego boxa i dają możliwość regulacji w połączeniu z hakami, które nie wiadomo skąd znalazły się w mojej skrzynce narzędziowej. Lampa ma wisieć na trzech łańcuchach, dwa z tyłu i jeden z przodu. Wywierciłem otwory do mocowania LEDów otwory na kable, ścieżki dla kabli w żebrach. Wygryzłem miejsce w żebrach na mocowanie lampy i całość była gotowa do złożenia. Dla lepszej wymiany ciepła między radiatorami, na przewodzącym ciepło smarze osadziłem płaskownik i przykręciłem do lampy. Przewagą LED nad HPS niewątpliwie jest możliwość równomiernego oświetlenia powierzchni uprawnej. Czy to będzie panel z małymi LEDami rozłożonymi na dużej powierzchni czy tak jak u mnie LED typu COB w większej ilości, wygrywają z pojedynczym punktem świetlnym jaki może zaoferować HPS, zwłaszcza na większych powierzchniach gdzie światło musi przemierzyć dużą odległość by dotrzeć do roślin w narożnikach. Najbardziej liczące się firmy produkujące COBy to Cree i Citizen oferujące najwyższą wydajność i dużą żywotność jak również mnogość rodzajów które każdy może dostosować do własnych potrzeb. Ja użyłem pięciu cobów Citizen CLU048 o barwie 3500K i odwzorowaniem kolorów 90CRI. Przykręciłem do lampy na przewodzącym ciepło smarze. Przy montażu należy zwrócić uwagę z której strony ma być + i –. COBy będą łączone szeregowo co znaczy że zasilający plus łączy się z + w LEDzie, jego minus idzie do kolejnego LEDa i łączony jest z plusem i tak kolejne, ostatni LED łączy się z zasilającym minusem. Jest możliwość zamontowania tych COBów bez lutowania na specjalnych krążkach montażowych, ja poszedłem drugą drogą lutując kable bezpośrednio do LEDa. Gówno zdarza się każdemu. Z jednym LEDem miałem problem, nie mogłem nanieść cyny na przeznaczone do tego miejsca, choć w innych zajmowało to ułamek sekundy. Prawdopodobnie był to LED którego używałem do wiercenia otworów montażowych, i styki zostały zabrudzone, zatłuszczone. Kilka prób setki przekleństw, zimne luty, i jak chwyciło to urwałem blaszkę montażową, dokończyłem resztę, i zacząłem studiować lutowanie. Dopiero dnia następnego przy użyciu cleanera udało się prawidłowo przylutować kable. CLU048 są produkowane w dwóch wersjach napięciowych, te same elementy są łączone w inny sposób. Moje pracują pod napięciem 34V i jest to jakiś standard jeśli chodzi o COBy. Ma to znaczenie podczas dobierania zasilacza, przy połączeniu szeregowym sumuje się napięcia które pozostaje niezmienne tzn. zmienia się w zależności od warunków ale w bardzo małym stopniu. Natężeniem prądu reguluje się jasność COBa. Moje diody mają dedykowane natężenie 1080mA przy którym były przeprowadzane testy. Oczywiście można takiego LEDa potraktować wyższym natężeniem, ale wtedy rośnie temperatura, spada żywotność. Do zasilania swoich LEDów użyłem znanego w świecie LEDów zasilacza firmy MeanWell HLG-185H-C1050B gdzie 1050 to natężenie w mA, B oznacza wersję z możliwością regulacji prądu. Zasilacz ten obsłuży LEDy w zakresie 95V-190V i pobiera maksymalnie 199,5W. Postanowiłem że zasilacz będzie na zewnątrz boxa, w takim wypadku należy uziemić obudowę lampy. Nie sprawdzałem dokładnie ale zakładam że obudowa zasilacza jest uziemiona i zamontowanie go na lampie rozwiązało by problem. Z zasilacza na wyjściu są dwa kable jeden do zasilania LEDów a drugi do regulacji, do połączenia go z lampą użyłem złączek XT60. Potrzebowałem jeszcze jednego zasilacza do obsługi wiatraków komputerowych. Wziąłem zasilacz z napięciem wyjściowym 15V, prądem 1A i uzbroiłem go w trzy gniazda do wiatraków. Jeden duży wiatrak Fi 20cm po zamontowaniu małego dystansu swobodnie stanął na lampie. Sufit boxa podniosłem w miejscu gdzie jest wylot powietrza. Drugi wiatrak 125mm poszedł do komina, filtr nie jest przewidziany do tego boxa i mógłby osłabić wydajność wiatraka który i tak mimo tych 15V nie wieje zbyt chyżo. Maksymalna moc lampy zrobiła w boksie 31C, wolne gniazdo wiatraka i wiatrak czekają na to by wzmocnić wylot powietrza, na razie nie są potrzebne. Myślę że 100-150W wystarczyłoby na mojej ćwiartce metra kwadratowego. Pracująca całość zgodnie z założeniami nie jest wyczuwalna dla ucha. Moc co za tym idzie natężenie prądu, w konsekwencji jasność lampy można regulować na kilka sposobów, u mnie sprawą zajął się potencjometr 100 kilo omów, miernik pokazał że pracuje w zakresie od całkowitego połączenia (brak oporu) do 93kΩ w praktyce oznaczałoby to że lampa nie osiągnęłaby swej pełnej mocy. Jak podaje producent regulacja przebiega między 10-100K gdzie 100K wzwyż aż do całkowitego rozłączenia kabli sterujących osiągamy pełną moc. Sam potencjometr poniżej 10K wyłączałby lampę. Z doświadczenia ( jak robię coś w swoim ogródku to ściemniam lampę) mogę powiedzieć że gasnąca lampa podczas regulacji to rzecz denerwująca. Rozwiązanie problemu jest bardzo proste, opór sumuje się normalnie więc dołożenie rezystora z oporem 10K sprawiło że lampa nie gaśnie i reguluję się w zakresie od 25-200W. Tu polaryzacja nie ma znaczenia, dwa kable łączy się z potencjometrem jeden do środkowej odnogi drugi do skrajnej, wybór decyduje o kierunku pracy potencjometru, ten no rezystor jeszcze jest między potencjometrem a kablem sterującym. Żeby tylko ładnie rosło. Musi rosnąć. 40W i chyba mi się wydłuża. Nie no to sprzęt wysokiej klasy może nie Maybach ale Mercedes. Dobra „Chinczyki” nie robią Mercedesów.

Tak Ważniaku możesz.

Ten naświetlacz osiąga 85lm/W podczas gdy słaby Cob to 120lm/W. W praktyce rachunki za prąd niższe o ponad 30%. Światło się miesza bo roślina dostaje trochę tego i trochę drugiego. 4000K nie jest czymś normalnym może do fazy wzrostu. W uprawach raczej stosuje się 3000K, 3500K, choć sama temperatura koloru niewiele mówi o długościach fal w których chlorofil najlepiej pracuje.

Chodzi o tą moją małą szafkę 50x50 wys 80 bo stoi po mojemu, ta w której rodzi się młode pokolenie. Jak robiłem lampę do dużego boxa to zamówiłem od razu zasilacz do małego. Miałem od kolegi CFL ale tam były pęknięte niektóre sekcje i nie świeciły, roślin nie dało się dobrze rozwinąć. Cieszę się jak dziecko w swoje urodziny, lampa świeci już trzeci dzień. Zainspirowany relacjami upraw z tego forum ze słabym mars hydro, ruszam tą kolejną uprawę z myślą przewodnią "Low Light". Świeci pięć punktów minimalnym światłem zużywając łącznie 24W. Niecałe 5W na coba i rośliny które nie mają jeszcze tygodnia rozwijają się prawidłowo. kilka roślin które były w ciemnym miejscu w dużym roomie pięło się w górę, Pod tą lampą przestały się wspinać. Założę jakieś dwa tematy gdzie będzie coś więcej o lampie i boxie.

Mam lustrzankę z mniejszą matrycą i trochę obiektywów, odwracanie ich tył do przodu daje niezłe zbliżenia, f2,8 105mm macro to mega ostry obiektyw czy to Nikon czy Cannon. Lampa błyska prosto z aparatu, trochę słaba. Trudno było wypatrzyć, ale znalazłem kilka kwiatów. W dzień mają noc i wloty powietrza są otwarte więc możliwe że załapała lewe światło.

Coś tam przeżyje, ale one mają problemy żeby się przy życiu utrzymać. Ja też im trochę pomagam w utrzymaniu odpowiedniej populacji. Z pomiarów wynikało że mam równomierniej rozłożone, mocniejsze światło. W porównaniu do HPS mam ładniejsze spektrum światła. Ja wam jeszcze wszystkim pokarzę. Mam nową lampę, właśnie w planach było zrobienie jakiegoś treningu z tą lampą na którą czekałem kilka lat. Tylko się zastanawiam jak mi to wyjdzie bo na przykład ta wyciągająca się roślina miała pielęgnowane odgałęzienie, kilka tygodni świecenia a roślina miała mnie głęboko i zostawiła na dole w cieniu. To straszny łobuz. Ja rozumiem że pozbyłem się nasion, ale wolałbym je zdobyć w inny sposób. Suka zapyliła wszystko i wszędzie.

Kolejne makro.

HPS 250 i namiot o nietypowych wymiarach 57x76 dobrze że takiego znalazłem, centymetr większy już by mi nie wszedł. To z pierwszej uprawy taki mi gąszcz wyszedł że myślałem że przesadziłem i starałem się unikać tak długiej wegetacji, i to był błąd, bo no nie da się zapomnieć jak się upychało pięścią słoik trzy litrowy żeby się zmieściło, a to nie był jedyny słoik z tej uprawy. Póżniej nie pamiętam żebym pobił ten plon, może nawet do dzisiaj z większym boxem nie mogę go pobić. Być może za bardzo idealizuje tą pierwszą uprawę, nie pamiętam upychania słoików przy kolejnych uprawach, może dla tego że brałem palenie od kolegów i z uprawy musiałem od razu oddać. Nie wiem gdzie są te wszystkie zdjęcia z moich upraw. Jak mam zdjęcie z wega to nie mam z kwitnienia i odwrotnie. Tu jeszcze inna uprawa i tu jak i przy pierwszej niektóre donice mają po dwie rośliny. Teraz mam niewiele większego boxa niż ty, bo 120x60 +

@KlausKörner Wcześniej pod HPS miałem 6 takich donic, o ile dobrze pamiętam z pierwszej uprawy wyszło 230g i tak nie warzyłem później ale 200g wyrabiałem. To tak do 40g było. No ale teraz może paść jakiś rekord, liczę na ponad 50 ale czy się nie przeliczę?

Wątpię w to żeby ktoś z elektrowni wyszukiwał takie rzeczy i jeszcze informował o tym jakie służby, kto pokryłby koszty takich działań. Inna sprawa jak jest podejrzenie przestępstwa, ale wydaje mi się że prokuratura musiałaby wydać nakaz żeby uzyskać takie dane. Tylko że w Polsce różne rzeczy są możliwe, słyszałem że do gościa który zamówił grow tenta po dwóch latach przyszła policja z zapytaniem co się stało z boxem i czy przypadkiem nie jest on wykorzystywany do nielegalnych celów.

Od początku stosowałem, bodajże 5L czy 6l jakoś tak wychodzi bo jak kupię 50l ziemi na osiem roślin to mi jeszcze zostaje. Nieraz miewałem po dwie rośliny w takiej donicy. największą zaletą takiej donicy jest fakt że wystarczy ją unieść jedną ręką na 1cm i w ułamku sekundy po ciężarze wiesz czy roślina ma wodę czy może należy ją podlać. Inną zaletą jest częstsze podlewanie, jak się jakieś braki pojawią jest szybsza reakcja, czy tak jak w tej uprawie staram się nawozić maksymalnie ile się da, mam tą jedną dużą doniczkę i nie wyobrażam sobie tego robić w dużej. Nie wiem jak w większych donicach, w tej gdy roślina zajmie obszar donicy i wyrośnie na jakieś 30cm wtedy nie da się przelać rośliny. Przy obecnej uprawie kupiłem gdzieś dwa razy większą doniczkę dla rośliny która wegetowała dobrze ponad miesiąc, i większa doniczka gdzieś za mną chodzi, taka 11l to maximum jakie widzę w swoim boksie. Na pewno to sprawdzę bo wolałbym uprawiać w mniejszych. Trzy poprzednie uprawy miałem materiałowe 7,5l miałem sprawdzić czy plon będzie większy, ale życie bywa przewrotne i zwłaszcza kiedy na siłę czegoś chcesz to tego nie dostaniesz. Pierwsza uprawa była zbyt krótko na wegu, druga całkiem uschła, trzecią oddałem sąsiadowi po przełączeniu na kwitnienie, nie wiem co on z tymi donicami robił bo pokryły się jakąś pleśnią i je wywaliłem. Z chęcią wróciłem do swoich małych plastikowych.

Do takiego boxa spokojnie przysługuje 9 donic.

Jak zamierzasz stosować rhizotonic to to jest najlepszy moment na to. Co do nawozów to dopóki korzenie będą się rozwijać i trafiać na nową ziemię roślinie nie zabraknie wartości odżywczych. Czasem źle wystartowana ziemia ( nie wypłukana przed użyciem ) może sprawić że tych wartości będzie za dużo, i szczególnie młoda roślina może pokazać przenawożenie w postaci pokręconych popalonych liści czy małe liście, karłowatość rośliny.

To nie jest normalna sytuacja, i nikt mi nie wmówi że to nie jest jakaś magia. Rzuciłem ostatnią odmianę która mi została ze starych nasion, po dwóch dniach będąc pewnym że nic z tego nie będzie robię zdjęcie żeby się zapytać na forum czy coś wyrośnie i zobaczyłem kiełki. Wsadziłem większość do ziemi, i kiedy rośliny już wyszły kiełki nadal były krótkie, znajomy mówił że będąc w wodzie nie kwapią się do tego żeby wychodzić, przerzuciłem na zwilżony papier i pierwszy raz od dłuższego czasu dzisiaj zobaczyłem kiełki dłuższe niż 3mm. To Easy Sativa zabić czy ułaskawić? Wracając do pokazanej wyżej rośliny, myślałem że to powtórka z wcześniejszej uprawy. Kupuję większy namiot, umieszczam go w lepszych warunkach, robię mocniejszą lampę. Moje nadzieje na duży plon wzrosły, gdzieś głęboko liczyłem na jakieś rekordy, no to poszedł rekord w drugą stronę. Nawet się nie zbliżyłem do plonów z mniejszej szafy i HPS250. Ciękie łodygi i krótkie pały skąd to się wzięło? Ten sam wiek, ta z lewej chyba się pomyliłem mówiąc że będzie miała mniejszy plon, zajmuje więcej miejsca niż inne, jest wyższa i ma coba z trzech stron. Ma też coś takiego. Dwie godziny szukałem jakiegoś banana, to chyba nie jest zapylone, na razie miękkie. To ta druga od lewej w rzędzie wewnętrznym. Porównuje ją do pierwszej z lewej z rzędu zewnętrznego.

Zaspałeś.

Jeszcze kwitnie.

@1312 Najpierw słyszałem że najlepsze efekty uzyskuje się przy świetle powyżej 1000PPM, wtedy odczuwalne są braki CO2 w powietrzu. Innym razem gdzieś w tabeli dotyczącej światła dla rośliny w różnych fazach wzrostu, CO2 zalecane było przy kwitnieniu w świetle 700-1000PPM. Zawsze mnie zastanawiało czy jest sens używać CO2 w naszych boxach skoro tak licząc zaniżając. Box 1x1m wys 2m = 2m3 gdyby wyciąg miał faktyczną wydajność 50m3/h to w ciągu trzech minut całe powietrze z boxa byłoby wymienione na nowe.

Gdzieś na YouTube gość pokazywał swoją uprawę, to było pomieszczenie strzelam 3x4m miał dużą butlę i mówił że mu takie trzy na tydzień idą. Masz światło zalecane przy CO2? Co z wyciągiem, jak zamierzasz przewietrzać boxa?

Nie bardzo rozumiem bo najwięcej dźwięku wydaje wentylator mimo że jest w boksie. Swoją drogą ma ktoś sposób na bez dźwiękową szafę? Moja mała właśnie ma taka być.

Wyjeżdżałem na tydzień, stawiałem odwrotnie podstawki od donic żeby stały trochę wyżej, przykryłem ręcznikiem na to donice i woda na spód boxa ( jest wodoszczelny) Po tygodniu nie było problemu.

Nie wydaje mi się. Ale noktowizor wyłapie podczerwień.