Gość Napisano 23 Sierpnia 2020 Dowcip o Judaszu Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział: – Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki rożnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia. Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami. – Puk, puk! – rozległo się u drzwi Jezusa. – Kto tam? – Św. Piotr. – Co przytargałeś? – Marihuanę z Kolumbii. – Ok. wchodź. – Puk, puk! – Kto tam? – Św. Marek. – Co przytargałeś? – Haszysz z Amsterdamu. – Ok wchodź. – Puk, puk! – Kto tam? – Św. Paweł. – Co przytargałeś? – Konopie z Indii. – Ok wchodź. – Puk, puk! – Kto tam? – Św. Łukasz. – Co przytargałeś? – Opium z Indonezji. – Ok wchodź. – Puk, puk! – Kto tam? – Św. Krzysztof. – Co przytargałeś? – LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie. – Ok. wchodź. I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet. – Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze. -Kto tam? – Judasz. – Co przytargałeś? – Policja!!! Wszyscy na glebę i się nie ruszać!!!! @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 24 Sierpnia 2020 Dowcip o hipisie Idzie ulicą hipis, a tu nagle pojawia się wróżka i mówi: – Mogę spełnić Twoje dwa życzenia. Jakie jest pierwsze? – Chciałbym jointa, który nigdy się nie skończy! – woła hipis. Wróżka spełnia życzenie i pojawia się wielki joint. Hipis zaczyna palić, zaciąga się raz, drugi, trzeci, a jointa wcale nie ubywa. – No dobrze, to teraz drugie życzenie. – To takie wspaniałe! – krzyczy hipis – daj mi jeszcze jednego! @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 25 Sierpnia 2020 Kawał o Jezusie Jezus poprosił Boga, żeby dał mu odwiedzić ludzi na ziemi. Kiedy Bóg się zgodził, Jezus idąc ścieżką spotkał jaraczy. – Chłopaki, chciałbym wam coś powiedzieć! – Dobra koleś, ale najpierw zapal z nami. I tak po paru minutach Jezus ściągnął kilka machów… – No i co fajnie? Co miałeś nam powiedzieć? – Chłopaki, jestem Jezus Chrystus – I o to właśnie chodziło! @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 25 Sierpnia 2020 Rozmawia dwóch palaczy marihuany: -kocham jarać dobrego skuna -ja też, ale słyszałem, że pamięć od tego szwankuje -ja tam nie mam z tym kłopotów -kłopotów z czym??? @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach