Arturoo 0 Napisano 25 Maja 2020 Witam, mam takie pytanko, jak transportujecie, narzędzia, ziemię na swoje miejscówki ? @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fresh 8 Napisano 25 Maja 2020 Każdy sposób dobry byle by nie robić pustych przelotów @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
EneDue 446 Napisano 25 Maja 2020 No i nie afiszowac się. Bus z logiem "wyposażenie miejscówki pod marihuanę" odpada @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tester 1,416 Napisano 25 Maja 2020 @Arturoo najlepiej posiadać jakiś jednoślad i do plecaka wszystko @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Legalize@LLBanditos 73 Napisano 25 Maja 2020 Ja mam do spota 30km od chaty wjebalem od koleszki sharana 1000L 15 wiaderek szpadle sadzonki w tym 8 wiadra już zaszadzone wody nie wiem ile butelek pustych aby przykryć miałem dwa spoty ale zeszło mi na pierwszym tyle czasu że pojechaliśmy na drugi trochę już zmęczeni za głośno byliśmy i wroty wyjebalismy żeby przypału nie było zmęczenie dało znać mi i koleszce... A tak apropo spota brsc na logikę czy ktoś czai czy nie bo dopiero okaże się czy my zbierzemy plony czy jednak ktoś ? @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arturoo 0 Napisano 25 Maja 2020 Dzięki za odpowiedź. Bardziej mi chodzi o to że jak już dojedziemy, ja akurat autem , to jak później tam dojść z tym wszystkim, wiadomo plecak, ale do plecaka za wiele nie wejdzie Np jak transportujecie łopatę? Czy używacie mniejszych saperek ? @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mjrTOMMY 8 Napisano 10 Września 2020 no niestety, do pieszego transportu to nic lepszego od dużego, turystycznego plecaka nie wymyślono. ja zawsze "przebieram" się za turystę (jeszcze jakąś karimatę przyczepiam). jak ktoś przyuważy dziwnego kolesia z jakimiś bagażami, włóczącego się po chaszczach, to zaraz podejrzenia, że złodziej, narkoman , podpalacz, albo pedał, exhibicjonista , albo co gorsza "nie wiadomo kto"!. (wiochy mają oczy!). więc jakieś torby i worki odpadają. albo biorę aparat (im większy tym lepszy) i statyw i już wszyscy są spokojni, bo dopasowali fakty. był, też spot na który przyjeżdżałem rowerem z duuużymi sakwami, ale to była męczarnia. właściwie to canon lustrzanka ze statywem usprawiedliwia obecność na każdej miejscówce. a jak nad rzeczką, to jakaś wędka. pełnowymiarowej łopaty bym nie zabierał. mam taki mini szpadel, a trzonek owinąłem niebieską owijką rowerową , więc jak wystaje to nie widać, że to łopata. powodzenia w przyszłym sezonie. 1 @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach