Witam,
Moj pierwszy post, rowniez pierwszy krzak ktory staram sie wychodowac. Kupilem nasionka auto Amnezji (niestety od kogos, a nie ze sklepu, teraz zaluje... bo tak naprawde nie mam pojecia co to jest do konca). Wykielkowaly kolo 1 maja, ladnie rosla i 31 maja pojawily sie pierwsze prefloweru (tak mi sie przynajmiej zdawalo). Niestety pojawil sie problem z przedziorkami i pryskalem naprzemiennie woda z alkoholem (20-30%), kwasna woda (kwasek cytrynowy rozcieczony) i wkoncu bylem zmuszony uzyc miodly indyjskiej (neem oil) z mydlem. Pare dni po tym wloski preflowerow zbrazowialy, ale wyczytalem ze to normalne na tym etapie, wiec za bardzo sie nie przejelem. Dalej musialem walczyc z przedziorkami, tym razem zatrudnilem biedronki, narazie nie widze by sie ponownie pojawily.
Niestety nie widzialem aby tworzyly sie zadne kwiatostany, wiec myslac ze to nie automat przerzucilem ja na 12/12, i wciaz po 10 dniach nic nie widac.
Dolne liscie jakies 2 tyg temu zaczelu zolknac i odpadac (za malo azotu?), wiec zwiekszylem troche dawke nawozu, jak rowniez zaczlem codziennie spryskiwac ja rozcieczonym roztworem nawozu (20%).
Co to setupu -
W dzien wystawiam ja na sloncu, na noc trzymam w namiocie 60x60 (sprawidzielm co do przeciekow swiatla, wyglada ok, nawet siedzac w namiocie nic nie widzialem:). W pochmurne dni trzymam ja pod LED, 150w (realnego poboru). Wiatrak zdaje dziala dobrze i zasysa scianki namiotu zaraz po wlaczeniu (250m3 wyciaga wg instrukcji).
rosnie w ziemi, kolo 12l donnica (odrobina kuleczek glinianych na gorze, dla przytrzymania wilgoci w ziemi)
w nocy temp namiotu nie schodzi ponizej 17*C
w pochmurne dni gdu trzymam w namiocie kolo 22*C
podlewam odstana woda z filtra, z dodtakiem nawozu (BioBiz) co 2-3 dni jak jest sucha, az przecikac zacznie (0.7-1l schodzi)
nie posiadam miernika PH
Moje pytanie, dlaczego nie kwitnie?:( Podejrzewam ze stres przemienil ja w hermafodyte, ale jako zupelny nowicjusz to jedynie zgaduj zgadula.
Foty ponizej