Skocz do zawartości

Paulina

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Paulina

  • Tytuł
    Początkujący

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Hej 🙂 nie podaje argumentów by było ze mną źle, jest szczęśliwa i gdyby nie marihuana wszystko byłoby idealnie a co przeszkadza jej w marihuanie ? Myśl, że jest to narkotyk plus wciąż nielegalny. Zapach - nie znosi zapachu marihuany ma świetny nos i zaraz to czuje. Dla niej marihuana to coś złego, porównuje to do alkoholu „a gdybym ja Piła codziennie to co byś powiedziała?” Opowiada o koledze z pracy, który wciąż chodzi „zajebany” bez kontaktu a zna go zanim zaczął palić i lubiła go bardzo. Mówi, ze jest tępy i dramatycznie się zmienił. Wiem, że nie chce by to stało się ze mną. Partnerka nakręca się w to bo wciąż otaczają ją te wszystkie złe historie i wychowała się w małym miejscu, gdzie marihuanen dopalacze hera to to samo zaczyna się od zielonego a potem lecisz dalej. Wiem, że to wszystko wynika z jej troski, a ja sama trochę czułam się zagubiona dopóki nie dotarłam do źródła medycznej marihuany skontaktowałam się z lekarzami i autorami książek o medycznej trawie opisując swoją historie dowiedziałam się, ze to nic złego. Zresztą czuje, że bardzo mi to pomaga, że się zmieniłam i partnerka tez to widzi i widzi, że na pozytywne. Stałam się bardziej optymistyczna, uwierzyłam w siebie, mam pomysły które chce realizować, uczę się nowych rzeczy i rozwijam w pracy. Czuje, ze jestem w dobrym miejscu swojego życia, ale mimo wszystko wg ukochanej „potrzebuje narkotyku a na tym życie nie polega, trzeba widzieć rzeczywistość taka jaka jest” co do edukacji, to wszysykie książki fora itd uważa za poklepywaniem się po plecach uzależnionych by nie wierzyli w to ze maja problem. ale trochę minęło i masz racje ze obie strony musza być szczęśliwe by stworzyć coś razem udało nam się osiągnąć miesiąc próbny, czyli ona wie, ze pale codziennie i bada jak się z tym czuje 😉 możliwe, że brzmię jak uzależniona. Możliwe też, że jestem uzależniona. Ale to uzależnienie jest dla mnie świetne i dobrze się czuje po nim. Zastanawiam się dlaczego uzależnienie zostało tak bardzo zdemonizowane, czy zawsze to musi być coś złego ? Marihuana poprawiła bardzo moją kondycję psychiczną, mój rozwój, wiarę w siebie i chęć do życia. I nie zgadzam się z twierdzeniem, że to narkotyk czy, że wolę narkotyk. Czasem nie da się tak wybrać można się pogodzić dla dobra związku bo nie przejawiam, żadnych negatywnych zachowań wręcz przeciwnie. Teraz mamy miesięczny okres próbny z trawa, zobaczymy jakie efekty będą 😉 a co do terapii jaką masz na myśli ?
  2. @Growerseed witaj tak zamierzam to zrobić pójść do lekarza i ogarnąć medyczną marihuanę, ale mieszkam po za granica w rejonie, gdzie lekarze niechętnie przepisują marihuanę jako lek. Tłumaczyłam wszystko, ale partnerka twierdzi, ze wmawiam to sobie by palić, wymyślam powody
  3. Witajcie chciałam was zapytać o wasze doświadczenia odkąd zaczęliście palić marihuanę tak regularnie. Jak na przestrzeni lat wpłynęła na was ? Waszą psychikę ? Osiągnięcia ? Palę od 2 lat stałam się szczęśliwszym człowiekim i czuję się wspaniale, ale wciąż pełno historii osób polecających rzucenie marihuany po dłuższym czasie użytkowania. Jak wygląda to u was ? Pozdrawiam wszystkich ! ❤️🍀
  4. Dziękuje wam za wasze odpowiedzi. Dostałam wybór narkotyk lub ona, wybrałam „narkotyk” (tłumaczenia, ze to nie narkotyk nie trafiają) choć szukam kompromisu. Nie umiem jej tego wytłumaczyć, najgorsze w tym wszystkim, że wokół jest pełno tak myślących. Koleżanki opowiadają o chłopakach, którzy drastycznie się zmienili pod wpływem palenia i stoczyli zamieniając się w warzywo. W internecie mnóstwo artykułów ostrzega, powiela , że to narkotyk i nawet w tematycznych stronach przestrzegają przed uzależnieniem, moja partnerka ciagle pokazuje mi takie artykuły, historie „jak to się zaczęło” i jakie spustoszenie w życiu wyrządziła Marihuana. Mówię że nie jestem uzależniona i nie czuje bym miała problem wręcz przeciwnie to słyszę, że każdy uzależniony mówi że nie jest uzależniony. Wszyscy wokół utwierdzają ze to narkotyk, „od czasu do czasu jak jest impreza to pewnie ale tak codziennie ? No to tak nie, to już problem to już uzależnienie, stoczy się, rzuci prace, będzie bez kontaktu i prędzej czy później wasz związek się zakończy bo tak działa marihuana” i podają kolejne historie, wypowiadają się osoby nie mające ZIELONEGO pojęcia jakby conajmniej przeszły mądrość wszechświata. Cóż po za marihuana jesteśmy szczęśliwym związkiem i dobrze nam razem, to jedyna przeszkoda i dlatego tak czuje się zagubiona. Wszystko co powiem jest bełkotem uzależnionego
  5. Hej 🙂 Pale ok 2 lata, od roku dość regularnie z różnymi przerwami. Czuje, ze to mi bardzo pomogło, nie czuje się uzależniona ani by to mnie męczyło i przeszkadzało mi w życiu wręcz przeciwnie pomaga i wiele rzeczy prostuje. Zaczęłam wierzyć w siebie i akceptować, uporałam się także z depresją. Moja dziewczyna chce się ze mną rozstać przez to, ze pale codziennie uważa, że to szkodliwe właśnie powiedziała mi, że to koniec. Czy to naprawdę takie szkodliwe? Nie chce wierzyć, że mam problem nie czuje tego bym go miała. Dodam, że spalam miesiecznie 6g w tym są wyjścia ze znajomymi. Co robić jak to tłumaczyć ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...