Skocz do zawartości

Kotkafilemon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kotkafilemon

  1. Mojego pierwszego razu z MJ nie wspominam dobrze. Byłam wtedy z trzema kolegami, ale paliłam tylko ja. Jaranie było z niewiadomego źródła. Miałam 16 lat, oprócz alkoholu niczego innego nie próbowałam. Nic nie jadłam tego dnia i byłam bardzo chuda. Spaliłam lufę tego niewiadomego pochodzenia geesu. Bylam wtedy z tymi kolegami na klatce schodowej. Po minucie po skończeniu lufy, poczułam, że muszę tylko siedzieć/leżeć, bo jak wstanę, to zemdleję. Nogi mi się ugięty, serce zaczęło szybciej bić, piszczało w uszach, było duszno jak cholera. Jeden kumpel powiedział, żebym poszła na dwór się przewietrzyć, to był chyba słaby pomysł. Na dworze zaczęłam mieć omdlenia, upadać. Nic nie widziałam, miałam mega ciemno przed oczami, pamiętam też, że kiedy raz upadłam, widziałam jakby jakieś zielone (jaskrawe) kwiatki, które zataczały kółka w okół własnej osi. Najgorsze pamiętam było bicie serca. Miałam w głowie, że to zawał i zaraz umrę. Koledzy zaprowadzili mnie na ławeczkę, pamietam, że mówili "ale jak to w ogole możliwe?", "moze to dlatego że nigdy nie palila i jest dziewczyną?", "to przez to, że ma pusty żołądek". W końcu dwóch kolegów poszło do sklepu kupić mi coś do picia i jedzenia. Jeden został ze mną i zagadywał mnie, ja nie rozumiałam co do mnie mówi, zapominałam każde słowo, ale próbując skupić sie na tym co mowi, przeszły mi te mroczki przed oczami. Jednak czułam, że ten świat jest jakiś nierzeczywisty, miałam wyostrzony wzrok, widziałam jakby bardziej zarysowane kontury. Koledzy wrócili ze sklepu, dali mi jakiegoś batona, ja nie mogłam go zjeść. Nie chciało mi się w ogóle. Nagle zaczęła się ta "dobra faza", śmiałam się ze wszystkiego. Najgorsze było za mną, potem cały dzień chodziłam przymulona, ale nie miałam efektów ubocznych po tej przygodzie. Minęło 6 lat od tego. Teraz palę MJ bardzo często, drugi raz czegoś takiego nie miałam. Zastanawia mnie, czy to był dopalacz, czy tak mój organizm zareagował pierwszy raz na thc, a to co czułam to była wmówiona panika? Nie wiem, ciężko mi to ocenić. Jak myślicie, czy thc mogło coś takiego wywołać u początkującego? Czy to był jakiś dopalacz? Jeśli tak, to może ktoś będzie wiedział jaki po objawach? Po 6 latach ciagle nurtuje mnie ta sprawa, będę wdzięczna za każdą odpowiedz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...