Siemka dobrzy ludzie, 💚
Wybaczie moje zaniedbanie uploadowania i w ogóle tego, że wklejam z innej strony, ale kurna nie ogarniam wklejania dużo zdjęć na raz i mnie to czasem irytuje, bo siedzę pół godziny przy pisaniu posta.. 😄
Więc tak, jak na spowiedzi. Coś tam odbiła po tych moich wycinkach no i z tym Nitrogenem orgatrexu zapomniałem przystopować jak widać.. 😄 W ogól cała butelka już prawie poszła orgatrexu.. 😄 Podlewam po 2-2,5L co 2 dni maks 3 dni jak czasu nie znajdę, albo zapomnę. Calmagu też czasem zapominam dać. Trichomy są przeźroczyste jeszcze, zapach jest przepiękny i wszystko póki co tam gdzie pąki wygląda zdrowo jak się przypatruję żadnej plechy nie ma opcji wentylacja się nie opierdziela. Utrzymuję temp min 18 do maks 26 i wilgotność między 40, a 55%. Jednak matrwią mnie trochę te szczyty w prawym dolnym rogu na których coraz bardziej wyjadają z liści. Czy to może zacząć niebawem gnić jakoś? To co usycha jest suche i lepkie, czasem twarde/sztywne od trichomów. Dziś jest 8 tygodni i 1 dzień kwitnienia, jeszcze maks 2tyg powinno być, ale nie wiem, czy to się nie wyje do tego czasu na tych szczytach gdzie rdzewieje 😄 Flusha zaczynać? Jak to widzicie ogólnie? Orgatrexu już prawie nie mam, może na 2 podlania będzie po małej dawce. 😄 Co byście zrobili? Będę wdzięczny za rady.
Pozdrawiam !