moonka 3,562 Posted April 20 Szybki gramik haszyku z wysuszonych i zamrozonych lisci. Do tego z pol grama master kush i mozna isc cos poogladac w tv po takim lolku😂 Quote Share this comment Link to comment
Luznyyy 72 Posted April 20 4 godziny temu, moonka napisał: Szybki gramik haszyku z wysuszonych i zamrozonych lisci. Do tego z pol grama master kush i mozna isc cos poogladac w tv po takim lolku😂 Pierwszy raz o takim czyms słyszę.. Ile suszyłeś te liście, ole ich tam było i jak dlugo mroziłeś? Daj wiecej szczegułów please 1 Quote Share this comment Link to comment
moonka 3,562 Posted April 20 (edited) 40 minut temu, Luznyyy napisał: Pierwszy raz o takim czyms słyszę.. Ile suszyłeś te liście, ole ich tam było i jak dlugo mroziłeś? Daj wiecej szczegułów please Liscie to pozostalosci z trymu dwoch roslin. Wyschly na wior po czym wlozylem je do pudeleczka i do zamrazalnika. Zapomnialem o nich wiec posiedzialy z tydzien ale wystarczy pol dnia zeby je zamrozic. Wkladam je poznien do woreczka z drobniutkiej siateczki i potrzasam nad miska lub garnkiem. Co jakis czas delikatnie gniote liscie i znowu "przesiewam". Po jakis 20 minutach gdy juz prawie nic nie leci zbieram wszystko gumowa rekawiczka uzywajac tylko jednego palca. Wiekszosc przykleja sie do palucha a nastepnie bardzo latwo schodzi nie pozostawiajac sladu na rekawiczce. Calosc w papier do pieczenia po czym skladam go i nagrzanym nozem zgniatam pylek. Rozpuszcza sie tworzac lepka mase ktora zbieram do kupy, formuje kulke i jest🤷♂️ czeka mnie jeszcze jedno trzepanie bo juz mi sie nie chcialo dzisiaj nad tym siedziec. Powinno wyjsc drugie tyle Edited April 20 by moonka Quote Share this comment Link to comment
Luznyyy 72 Posted April 20 2 godziny temu, moonka napisał: Liscie to pozostalosci z trymu dwoch roslin. Wyschly na wior po czym wlozylem je do pudeleczka i do zamrazalnika. Zapomnialem o nich wiec posiedzialy z tydzien ale wystarczy pol dnia zeby je zamrozic. Wkladam je poznien do woreczka z drobniutkiej siateczki i potrzasam nad miska lub garnkiem. Co jakis czas delikatnie gniote liscie i znowu "przesiewam". Po jakis 20 minutach gdy juz prawie nic nie leci zbieram wszystko gumowa rekawiczka uzywajac tylko jednego palca. Wiekszosc przykleja sie do palucha a nastepnie bardzo latwo schodzi nie pozostawiajac sladu na rekawiczce. Calosc w papier do pieczenia po czym skladam go i nagrzanym nozem zgniatam pylek. Rozpuszcza sie tworzac lepka mase ktora zbieram do kupy, formuje kulke i jest🤷♂️ czeka mnie jeszcze jedno trzepanie bo juz mi sie nie chcialo dzisiaj nad tym siedziec. Powinno wyjsc drugie tyle Ciekawe, spróbuję za 2 miechy.. elo Quote Share this comment Link to comment
Recommended Comments
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.