Avocem 0 Napisano 15 Października W temacie zioła siedzę od kwietnia (na szczęście żyję w kraju, w którym właśnie od kwietnia uprawa konopii w ograniczonym zakresie właśnie od kwietnia jest legalna ;)) Mogę się pochwalić, że dwa automaty już degustuję i wyszło dużo lepiej, niż oczekiwałem. Znajomi potwierdzają 😉 Trzeci krzak był feminizowane i gdy temperatura spadła musiałem go zdjąć z balkonu, zaniosłem do piwnicy gdzie ma zapewnione oświetlenie 12/12, itd. Zostały mi jakieś 2 tygodnie do zbiorów i przypętał się przędziorek (spryskiwałem roztworem z czosnku - od razu mówię, że szkoda czasu - zanim dotarł Dobroczynek Kalifornijski. Zawiesiłem dwie saszetki, bo krzak spory, no i g...no. Albo zawartość saszetek jest martwa albo leniwa, bo coraz większy problem z przędziorkiem). Przypomniałem sobie, że mam ozonator i myślałem, że znalazłem rozwiązanie, ale problem w tym, że część trichomów jest już mleczna i nie wiem czy ryzykować z tym ozonatorem, czy liczyć na to, że krzak wytrwa do zbiorów... Nie chcę stosować chemii. Czy jest tutaj jakiś chemik lub ktoś z doświadczeniem w zakresie ozonowania konopii w okresie kwitnienia i zechciałby się wypowiedzieć? @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tester 1,414 Napisano 15 Października @Avocem witam @Wspomnij Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach