Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Lady Green napisał:

serio nazywanie rzeczy po imieniu w moim wykonaniu brzmi agresywnie?

Tak 🙂

Już samo to, że się chwilę muszę zastanowić czy mi warto ryzykować i wdawać się z Tobą w polemikę jak w takim tonie przedstawisz swoje argumenty 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@WBB źle odczytujesz moj ton, no ale nie znasz mnie więc wina zdecydowanie leży we mnie lub też w mojej składni. Moze wszyscy tu mnie tak odbierają? Dziękuję za opinię, wezmę sobie ją do serca, przemyśle. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
16 minut temu, Lady Green napisał:

źle odczytujesz moj ton, no ale nie znasz mnie więc wina zdecydowanie leży we mnie lub też w mojej składni

No takiej odpowiedzi też się nie spodziewałem.... piona 🙂

Edytowane przez WBB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Lady Green napisał:

@WBB czasem trzeba dotknąć dna by móc się od niego odbić... Na siłe takim zachowaniem nic nie pomoże, skutek bedzie odwrotny. Musi zacząć od zadbania o siebie.

 

 

Dokładnie.. skąd to wiem bo byłem na dnie ( feta syf jeden) odbiłem się i jestem 💪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@WBB żyjemy w czasach gdzie wszystko wymienia się na nowe . Nie chce tak żyć . Przez 13 lat byliśmy szczęśliwi ostatnie 3 są mieszane ... odejść jest najprościej 

@Lady Green @WBB żyjemy w czasach gdzie wszystko wymienia się na nowe . Nie chce tak żyć . Przez 13 lat byliśmy szczęśliwi ostatnie 3 są mieszane ... odejść jest najprościej . Terapeuty ona nie chce to jest problem . Naprawdę najbardziej boli gdy jej koleżanki mówią nie możliwe że to od zioła go on pierdoli i ja w tym podtrzymują . Ile zacznie się zastanawiać to znów znajdzie się ktoś kto powie nie możliwe ... A ja już to miałem. W 2015 . Przez 5msc z trudem namówiłem ja na przerwę . Dwa tyg męki miała . Ale wróciła normalna . Człowiek się zapomina i znów do tego wróciła ... I znów jest tak samo ... Ma dni kiedy obudzi się drze się na wszystkie zwierzęta w domu . To bardzo boli bo ciężko się przebić . Nigdy taka nie była . To ja zmienia. 3 lata temu ,robiła mi taką jazde krzyczała że ona chce trawę bo ona ja uspokaja . A to nie prawda wydziela się tylko więcej kortyzolu i jest jeszcze dalej od spokoju w środku 

Mam dość duże doświadczenie z różnymi substancjami . Wiem z czym się co je. I wiem też że są osoby które lepiej reagują na Z i takie jak ona które idą w to .. coraz dalej są od zadowolenia z zapalenia. A bliżej do złości że przestaje działać bo się uodparnia na to po codziennym paleniu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

@mattigg przykre. z wlasnego doswiadczenia powiem Ci tyle. Przed ślubem długo,moja aktualna żona zapytała kiedy przestanę palić, odpowoedailem stanowczo że nigdy. Teraz od jakiegoś czasu nie pale bo mam problemy zdrowotne. Prowadzę normalne życie, dom dziecko, wszystko ogarniam jak trzeba. Mi palenie już nie dawało radości, nie robiło, stało sie taka rutyna że muszę zapalic. Wracając do żony, przywykła, a może tylko dlatego że ogarniam życie całe beż problemów itd...czasami mówiła że duzonpale, ale cóż...Na szczęście jestem na detoksie i myślę że najszybszy Buch będzie zima, ależ to bedzie pierdolniecie 😁

Daj jej ulitalmatum, zobcz czy jej zależy na paleniu czy na Tobie, wiem że miłość itd ale czasami warto się poświęcić, odpuścić a los i tak nam kogoś znajdzie 😉

Najgorsze jest w tym wszystkim,że to Tynsoe męczysz, chcesz coś naprawić, ale nie da sienjeseli druga połowa tego nie czuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mattigg podejście do związków piękne, tez uważam że warto walczyć i naprawiać, ale obie strony muszą tego chcieć. 

Skoro ona nie chce terapii to możesz przecież pójść na nią sam, to nic złego, nie zamykaj się na to. Dowiesz się na niej jak postępować w konkretnych sytuacjach, jak rozmawiać, czego unikać, na co położyć nacisk. Poczytaj sobie o współuzależnieniu. Gdy ona zauważy Twoją zmianę tak jak już wspominałam być może zechce dołączyć. Terapeuta Cię pokieruje, pokaże Ci możliwości. Pamiętaj że najgorsze co możemy dla siebie samych zrobić to uważać że wiemy wszystko najlepiej i niczego nowego się już nie dowiemy. 

A może jakieś dłuższe wakacje w jakimś kraju do którego jarania nie wywiezie? 

Powodzenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@mattigg Jak bym o niej czytał, to tak troche jak o sobie, tyle że u mnie bez kłutni. Na pewno zmieniło ją codzienne jaranie własnego tematu. Sam mówisz, że masz doświadczenie z substancjami, więc wiesz że trawa działa dobrze w pewnym spektrum przyjętej dawki, z resztą jak wszystko. 5 kieliszków też zrobi z każdego fajnego rozmówce ale 55 już niekoniecznie. Z jaraniem to samo, robi sie jej mgła w głowie bo przkeracza możliwości przetworzenia tego co wchłania.
Strzelam, że ma mało aktywności... fizycznej? Nad sexem też warto popracować 😉
Naturalna dopamina występuje, kiedy organizm doświadczy wysiłku lub cierpienia, którego już nie ma. Wtedy mamy poczucie spełnienia jakiegoś zadania, z którego jesteśmy dumni, do tego żyjemy i mamy się dobrze.
A zajarawszy mamy to za free, od razu i bez wysiłku, więc szybko sie może spodobać 🙂 I też do czasu...
Zobacz też czym karmi swoją głowę, czy ogląda jakieś rzeczy mogące ją dołować lub straszyć. Czasami nam samym trudno sobie zdać sprawę, że weszliśmy w toksyczny kontent, który nam mieli psychike.
Obserwuj ją, skup sie na niej, a nie na problemie, problem już znasz, szukaj przyczyn, bo rozwiązania już istnieją.
Nie obraź się ale Twoja dziewczyna to nie jest jakiś "wyjątkowy przypadek" raczej mocno typowe dla jaraczy ze złym mindsetem lub niezałatwionymi własnymi sprawami.
No i na koniec, nie zapominaj, że czy z jaraniem czy bez i tak byście sie zmienili, życie zmienia ludzi, jedni sie łączą w jedność inni rozjeżdzają. Są też tacy którzy dryfują przez życie razem ale tylko kierunek ich łączy..
Jaranie jest tu tylko małym, ale jednak, zmieniaczem kursu ścieżki życia 🙂
Kochaj ją,  bo tego też potrzebuje!
Powodzonka 😉

Edytowane przez Boogie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...