Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'niemcy' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Jeszcze raz Hej, jestem nowy w siewkach, kwiatkach i Krzyczkach, ale że jestem w Niemczech i jest to legalne postanowiłem wysiać własne. Dostałem 2 od znajomego, kolejne 2 to super Lemon Haze (wysiany 25 maja) nieco późno i mam wątpliwości że dojdzie. I 5 to Hyperion F. A tak to się prezentuje na dzień dzisiejszy. Bardzo chętnie poznam Wasze wskazówki bądź też uwagi. Poniżej kilka zdjęć 😉
-
Po dopuszczeniu do sprzedaży medycznej marihuany w Niemczech w zeszłym roku, znacznie wzrosła ilość wystawianych recept. W Bad Bramstedt (Szlezwik-Holsztyn) zostanie otwarty największy magazyn medycznej marihuany w kraju. Zeszłoroczna legalizacja medycznej marihuany znacznie zwiększyła na nią popyt. Zgodnie z danymi stowarzyszenia aptek ABDA, które zostały przekazane niemieckiej agencji prasowej DPA szacuje się, że zostało sprzedanych ok 44 tys. dawek. “Trend rośnie z kwartału na kwartał”, mówi Andreas Kiefer, prezes federalnej izby aptekarskiej, “a marihuana jest teraz również łatwiej dostępna i znacznie tańsza” dodaje. Wzrosła także ilość składanych wniosków o pozwolenie na leczenie narkotykiem. Przed legalizacją tylko około 1000 osób w Niemczech miało pozwolenie na używanie jego do specjalnych celów medycznych. Jedna trzecia podań jest jednak odrzucana przez cztery największe niemieckie kasy chorych: AOK, DAK, TK oraz Barmer. Jak podkreśla Helge Dickau, rzeczniczka kasy DAK, “problem nie wynika z braku długoterminowych badań dotyczących skuteczności marihuany, lecz z mało precyzyjnych przepisów regulujących jej użycie” i dodaje, że “za każdym razem potrzebna jest ekspertyza Służby Medycznej przy danym ubezpieczeniu zdrowotnym”. Problem przepisywania marihuany dotyczy też samych lekarzy. Muszą oni podać dokładne powody przepisywania konopi indyjskich. Niektórzy z nich obawiają się o swoją reputację, ponieważ marihuana może wywoływać skojarzenia z “narkomanami”. Skuteczność medyczna narkotyku jest również częściowo kontrowersyjna. “Wciąż zbyt mało wiemy o tym, czy i jak działają produkty na bazie konopi” – twierdzi Josef Mischo z Niemieckiego Stowarzyszenia Medycznego. “Badania muszą być przeprowadzone bardzo ostrożnie i dokładnie, aby ustalić, czy marihuana jest alternatywą dla konwencjonalnych terapii” dodaje. Niemieckie Stowarzyszenie Konopne w swoim oświadczeniu stwierdziło, że “nawet po roku lekarze nadal niechętnie przepisują ten lek”, dodając, że jest to spowodowane dwoma czynnikami: uzyskaniem zgody od dostawców ubezpieczeń zdrowotnych oraz brakiem możliwości kontynuowania edukacji dla lekarzy”. Należy przypomnieć, że zażywanie marihuany zostało zalegalizowane w Niemczech w celach medycznych dla osób z poważnymi chorobami, takimi jak niektóre nowotwory i stwardnienie rozsiane. Lek ten może być także przepisany pacjentom cierpiącym na epilepsję lub przewlekłe nudności z powodu chemioterapii. Do tej pory import marihuany pochodził głównie z takich krajów jak Kanada i Holandia. Jednak w najbliższej przyszłości rząd federalny dąży do własnej uprawy narkotyku. Agencja zajmująca się konopiami indyjskimi w ramach Federalnego Instytutu ds. Narkotyków i Urządzeń Medycznych (BfArM) ogłosiła konkurs na jej produkcję w Niemczech. Zgłosiło się ponad 100 firm, a około dziesięć z nich dotarło do finału. Wkrótce zostanie podjęta decyzja w tej sprawie. Na pierwsze rośliny marihuany leczniczej pochodzące z niemieckich upraw będziemy musieli poczekać do przyszłego roku. Tymczasem kanadyjski producent medycznej marihuany firma Nuuvera przygotowuje się do otwarcia w Bad Bramstedt w Szlezwiku-Holsztynie największego magazynu medycznej marihuany w Niemczech. W magazynie, w którym będzie przechowywany towar o wartości miliona euro, ma obowiązywać trzeci najwyższy stopień zabezpieczenia, działać będzie system alarmowy oraz zdalne połączenie z policją. Źródło: TheLocal.de