Cześć!
Potrzebuję Waszej pomocy, bo w nawozach i niedoborach nadal jestem zielony, mimo że grzebie wszędzie i szukam:(
Od 3 dni łodygi liści zaczęły zmieniać barwę na purpurowy, nie chciałem reagować zbyt szybko, bo podlewanie dopiero miała mieć planowo za 2 dni, dziś wstaje a tu nagle jakby nigdy nic 50% łodyżek zmieniło kolor na purpurę cholera wie czemu tak nagle
Pacjent noName uratowany przed eksplozją w blancie, po ogromnych przejściach na początku swojego życia i w tragicznych warunkach, ma już 41 dni na karku i planuje za parę dni już przełączać, ale chciałbym żeby najpierw była w jak najlepszym stanie.
Ostatnie 4 podlania to 1L wody kranowej odstanej 2 dni o pH 6.0-6.5 + 6ml/L biobizz Algamic + 1ml/L biobizz topmax + 2ml/L biobizz bioheaven + 0.5ml/L biobizz calmag + 0.5ml/L biobizz biogrow. Nigdy woda nie przeleciała przez donicę, raz tylko spód był wilgotny. Podlewana co 3 dni 10 min przed ciemnią. Wczoraj po sprawdzeniu wielu fotorelacji stwierdziłem, że brakuje jej pk i mg, miałem praktycznie wszystkie objawy, więc do 600ml wody dodałem to samo co wyżej + 1ml biobizz bloom (nie mam innego specyfiku z solidnym pk). Przelałem ją, pod doniczką zrobiła się pierwszy raz mała kałuża na oko z 15ml wody, ale szybko większość wróciła do donicy.
Żeby szybko usunąć problem przelania podbiłem światło do 650 ppfd od szczytów, temp do 27 stopni, wilgotność powietrza ledwo 65% i trochę poćwiczyłem w pokoju, żeby wzrosło CO2 hah
Jak myślicie reagować jakoś agresywniej z tym bloomem?