Co wy za farmazony tu wypisujcie to świat nie widział. To nie są nawozy mineralne żeby od takich dawek palić końcówki. Nawozy organiczne są rozkładane w ziemi przez grzyby i bakterię a roślina sobie sama dozuje. Ja lałem według tabeli tak. Dwie litrowe butelki z odstaną wodą. pH nie sprawdzałem bo przy organikach to nie jest aż tak istotne. Do jednej bio grow, acti vera, bio bloom, i bio haven. Dodatkowo po dwie krople hesi vit i mililitr hesi boost. Czasami dodawałem 1-1,5 ml mineralnego plagron Terra bloom. Do drugiej tyle samo plagronu (ale nie zawsze dla jasności), dwie krople hesi, tyle samo hesi boost i top max. Miałem miękka wodę więc leciał prewencyjnie według tabeli calmag. I tak, poniedziałek, środa, piątek po 500ml pierwszej butli, wtorek, czwartek, sobota 500 ml drugiej butli. Ziemią biobizz allmix, temperatura około 23-26 stopni. Wilgotność gleby utrzymywana między 30-50 %, bo z suchej ziemi roślina nic nie zje, a w zbyt mokrej korzenie i bakterię/grzyby się będą dusić. W niedzielę lałem litr czystej wody. Miałem swój rytm dopasowany do moich warunków. I tak w namiocie 40x40 x 80 zero deficytów, zero przenawożeń. Ostre lst, około 8- 10 szyitów głównych pod ledem 80w i średni plon z 5 litrowej donicy to 45-65 g suchego. Nawozy na weg wraz z lst zaczynałem jak 3 piętro było w połowie wielkości drugiego i od wtedy zaczynałem liczyć weg. 2tyg. Popalone końcówki od 1-5 ml organicznych nawozów. Zes**ć się można by ze śmiechu ale to niestety smutne i tragiczne.