Cześć, może ktoś pomoże rozwiązać zagadkę. Od tygodnia widzę że moim podopiecznym się pogorszyło, próbuję dojść czy to błąd z mojej winy, np nadmiar nawozu. I szczerze mówiąc w tym doszukiwałem się problemu.
Zaczęło się nagle, pożółkły szczyty, doły w stanie dobrym.
Po kilku dniach końcówki liści się zmarszczyły i zagięły.
Jedna roślina zupełnie inny objaw - ściemniała.
Dodatkowo rozwijały się wolniej niż powinny.
Zdjęcie obecnego stanu wrzucam poniżej.
Jak reagowałem? Myśląc, że to nadmiary, lałem samą wodę, reakcja była mizerna, żadnej poprawy.
Wczoraj przesadziłem do docelowych doniczek (do tej pory były w doniczkach 1l) - pojawiła się lekka poprawa, ruszyły.
Zauważyłem również że lata mi cos po boxie, prawdopodobnie ziemiórki. Niby łapią się w pułapki, ale doczytałem dopiero co, że to larwy robią spustoszenie.
Tym samym pytanie do doświadczonych - czy tak może się objawić atak larw, jak na załączonych zdjęciach?