szamayo

Dziś wykonałem pierwszy trening roślin, można powiedzieć, że jest to LST przy pomocy siatki. Trening wykonałem po przerwie w podlewaniu, żeby zminimalizować ryzyko złamania łodygi. Wiem, że mogłem wykonać równie dobrze LST bez użycia siatki, ale z lekka się napracowałem przy niej i szkoda mi demontować skoro już ją zrobiłem. Podlałem roślinki tylko wodą, ponieważ na końcówkach dwóch dolnych listków u jednej z roślinek pojawiły się żółte zakończenia czyli jak wnioskuje za dużo azotu z nawozów przyswoiły, z uwagi, że podlewałem je cały czas tylko z nawozami stwierdzam, że to był błąd i teraz będę lał nawóz im raz w tygodniu, średnio co 3 bądź 2 podlanie, żeby też żywiły się samą wodą, na pewno nie braknie im składników odżywczych a sama woda też korzystnie może wpłynąć na wzrost, tak myślę. Dzisiaj jest dzień 14 od momentu gdy włączyłem pierwszy raz światło w boxie czyli gdzieś 11/12 dzień życia na powierzchni roślinek, mam nadzieje, że szybko odbiją się w górę i będę mógł przeprowadzić kolejny trening, zobaczymy. Dodam, że dziewczynki były kiełkowane bezpośrednio w ziemii w donicach.

Dokładnie 85 zł na allegro

Zwykły drut aluminiowy, wiem,że nićmi nie wolno wiązać rośliny, ale czy drut aluminiowy będzie się wżynal? Może ktoś na forum ma wiedzę na ten temat? Bo jeżeli faktycznie tak ma być to zostaje zwykle lst, co nie jest dla mnie problemem,pytanie tylko czy faktycznie taka siatka będzie się wżynać czy roślinki potraktują ją jako podpórka przy wyginaniu się?

Z jakiego powodu miałaby je skaleczyć? chodzi Ci o plon w rezultacie?

Tak, w workach na koniec jak już wsypałem ziemie robiłem dziury od spodu, nożem/nożyczkami dźgając także woda jest odprowadzana. Co do treningu to czytałem o SCOG i wykonałem siatkę jak na zdjęciu, podobno optymalna wysokość to 25 cm także jeszcze trochę muszę poczekać, myślałem o LST, ale chce spróbować nowej techniki. Pytanie tylko czy faktycznie ta siatka musi być na 25 cm czy wyżej czy niżej?

W chwili obecnej jest to 13 dzień od momentu włączenia światła w boxie.

Czyli wystarczy dodać jedną żaróweczkę i będzie git na kwitnieniu? Martwi mnie minimalnie widoczne światło z wewnątrz boxa na expresie. Skoro światło przechodzi, jakby to ująć "minimalnie" można powiedzieć, to zapach może też się będzie wydobywał, taki wniosek wysunąłem, ale dzięki za odpowiedź, nie będę panikował z tego powodu. Foty zamierzam wrzucać co niedziele, chyba, że będzie inaczej.

Szacunek, fajnie się na to patrzy ze świadomością, że są tam tylko 2 rośliny.

Chodzi mi o nieotwieranie boxa w fazie kwitnienia, czy zapach też poza boxem będzie odczuwalny jeżeli w środku jest filtr? Nie chodzi mi o samo nawadnianie. Źle sprecyzowałem pytanie.

Na samym początku pragnę poinformować, że to moja pierwsza próba indoor. W skład boxa o wymiarach 50x50x120 wchodzi: 1. Lampa CFL 250W PHT barwa 6400k 2. Filtr węglowy VF PRO-ECO (fi125, 160-240m3) 3. Wentylator mieszający 5W (fi200) Nasiona to: 2x Quick One Auto 1x Afgan Auto 1x Bananna Kush Za doniczki robią worki na śmieci (chyba 25l nie jestem pewien) oklejone taśmą (na oucie były ok). Na dno doniczek wysypałem trochę karmazytu, gebie zaś dodałem perlitu, ile mi zostało po oucie tyle wymieszałem, ziemia uniwersalna kwiatowa. W chwili obecnej jest to 7 dzień czyli równo tydzień od momentu w którym włączyłem w boxie światło światło. Dwie na górze : Quick One Auto Na dole: 1x Afgan Auto 1x Bananna Kush Nawozy: używam 3 sztuki bodajże tej samej firmy Terra Aquatica: Grow, Bloom i FloraMicro Roślinki zamierzam trenować poprzez LST jak zrobią się nieco większe, co do wilgotności i temperatury w boxie to nie mam danych . Zapraszam do zgłaszania swoich uwag, ciekaw jestem Waszych opinii, może ktoś próbował na podobnym sprzęcie i podzieli się wiedzą jak bardzo odczuwalny jest zapach poza boxem w fazie kwitnienia? Specjalnie dokupiłem system nawadniający, żeby w fazie kwitnienia zminimalizować otwieranie boxa, podlewanie odbywa się na zewnątrz poprzez podłączenie pompy do prądu, która przez wężyki doprowadza ze zbiornika wodę roślinkom. Zbędne czy przydatne jak myślicie?