Siemanko!
Wystawiłem sadzonkę afghan kusha na względny upał, jednorazowo zapominając przy tym o podlaniu czego efekty widać na zdjęciach poniżej ;-;
W panice podlałem ją nieco bardziej niż zwykle, od wczoraj nie zaobserwowałem zmian. Korzenie są żywe, ale łodyga od górnej połowy została dość "patykowata", liście natomiast się nie kruszą ale też nie wychodzą z formy złożonego "parasola". Czy jest jeszcze szansa na odratowanie?