Cześć.
Chcę zacząć hodować. Dużo czytam i czuję się dość pewnie w rozpoczęciu przygody (mam nawet własne notatki, powaga), chcę kupić growbox 2m2, zasilany dwoma lampami 400w każda. Mieszkam sam w domku jednorodzinnym w małym mieście na cichym osiedlu, mam specjalnie przygotowany pokój na growbox w piwnicy (jest sucho, czysto i schludnie), na dachu mam fotowoltaikę 6,5kwp. Absolutnie nikt nie wie co zamierzam, czuję się dość bezpiecznie. Jedyne moje zmartwienie to energetyka. Mam prąd z enei od lat, nigdy nie zalegałem z rachunkami. Generalnie cały dom mam energooszczędny, moje rachunki są minimalne. Kiedy odpalę growbox 800W na 18h dziennie to się gwałtownie zmieni. Większość czasu zapotrzebowanie na prąd zapewnią panele ale resztę czasu kiedy słonka zabraknie, prąd będę pobierał z sieci. Martwię się, że taka anomalia zwróci ich uwagę i mogę mieć przez to kłopoty.
Czy moje obawy mają rację bytu? Czy to naprawdę tak działa, że energetyka może sprzedać informację policji? Dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!