Witam wszystkich.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to moja pierwsza jakakolwiek styczność z uprawą MJ. 😄
Jakis czas temu dostałem od znajomego nasiono "Speed+ Auto"
Stwierdziłem, że spróbuje swoich sił w uprawie.
Na początku wrzuciłem nasiono do wody, po pęknięciu wrzucone do ziemi i zostawione na dwa dni pod światłem stołowym, nasiono przyjęło się i zaczęło rosnąć.
Przez kilka dni doniczka stała na parapecie, ponieważ były bardzo słoneczne dni.
Po dwoch tygodniach doniczka została przeniesiona do "boxa z Ikei" o wymiarach 30x30x50, który wyłożyłem folią aluminiową dookoła.
Box jest kwadratowym pudełkiem z otwartą górą i tam też umieściłem lampkę.
Moja lampka to najzwyklejsza lampka na biurko z małym gwintem E14.
Przez 1 miesiąc uzywałem żarówki marki OSRAM o mocy:470 lm/ 4700k.
Później znalazłem żarówkę o mocy:470lm/ 6500k
Uzywałem nawóz marki no-name z Biedronki o składzie NPK: 9+4+6
Podlewałem mniej wiecej dwa razy w tygodniu, za kazdym razem sprawdzajac czy ziemia jest sucha.
I tak starając się do zasady 18/6 naświetlałem roślinę przez 2.5 miesiąca.
W pewnym momencie rolina wystawała już po za boxa, więc stwierdziłem, że ją schowam w bardziej ustronne miejsce.
Postanowiłem zrobić prowizorycznego boxa w szafie, którego widać na zdjęciach.
Boki wyłożyłem folią aluminiową, oraz zostawiam dopływ powietrza od dołu i wylot u góry.
Z racji, że roślinka rosła już sobie ponad 2.5 miesiąca i nie było oznak flow stwierdziłem, że przetestuje nawóz na flow.
Znajomy, który ma jakieś tam doświadczenie, powiedział mi, że jesli nie chce nie wiadomo jakich kosztów to mogę kupić nawóz do storczyków.
Kupiłem nawóz firmy Agrecol o składzie NPK: 6-3,5-5,5.
Żarówkę z mocą 6500k dałem nad roślinkę, a 4700k skierowałem swiatłem od boku.
Cały czas staram się trzymać roślinkę w systemie 18/6.
Podlewam w momencie kiedy jest już sucha ziemia.
Po kilku dniach pojawiły się pierwsze małe pąki.
Teraz moje pytanie do was!
Co robić dalej i czy w ogóle coś z tego będzie?
Mam wrażenie, że od momentu pojawienia się pierwszych pąków, roślina stoi w miejscu.
Dodam tylko, że na stronie producenta czas od momentu kiełkowania do momentu kwitnienia to 6 tygodni, a u mnie zajęło to 11 tygodni.
Pozdrawiam i liczę na wasze rady!