Cześć! Mam spory problem z roślinami. Wyjechałem na 8 dni. Przed wyjazdem rośliny były zdrowe, poza drobnymi ubytkami w liściach spowodowanymi przez szkodniki (która wydawało mi się wyeliminowałem w większości). Ósmego dnia zaraz po przyjeździe poszedłem zobaczyć ich rozwój i niestety stan jaki zostałem nie napawa optymizmem.
Pierwsza zasadzona dnia 30 kwietnia 2019 roku to DUTCH PASSION - Auto Daiquiri Lime Jej stan obrazują załączone zdjęcia.
Druga roślina zasadzona dnia 30 kwietnia 2019 roku to Blackberry Auto od Fastbuds. Jej stan również obrazują załączone zdjęcia.
Tak jak napisałem stan roślin pogorszył się w trakcie 8 ostatnich dni. Rośliny przesadzone do spotu z glebą o ph 6,0-6,5 wymieszaną z perlitem. Nawoziłem je raz w tygodniu nawozem Advanced Nutrients Grow i uniwersalnym nawozem (o składzie azot (N) – 1,5%, fosfor (P2O5) – 0,5%, potas (K2O) – 1%), a ostatnie trzy tygodnie za radą forumowiczów sypałem granulat z potasem i fosforem. Ponadto Stosowałem raz w tygodniu w formie sprayu środki ochrony roślin w postaci 1) Agricolle Spray - przed mączniakiem prawdziwym i szarą pleśnią oraz 2) Agricolle Spray przed mszycami i przędziorkami.
Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu przyczyn takiego stanu roślin. Ostatnimi dniami na pomorzu gdzie rośliny rosną są bardzo duże opady, średnio raz na dwa/trzy dni i być może to ma też negatywny wpływ. Czy widzicie szanse na powrót roślin do normalnego stanu, a jeśli nie to czy tez lepiej ściąć je już teraz. To moja pierwsza uprawa i okiem amatora wydaje mi się, że trichomy jeszcze nie przedstawiają idealnego stanu, ale wiadomo lepsze coś niż nic.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc!