Mieszkam w PRL więc pole manewru jest mocno ograniczone , co prawda na terenie europy można się poruszać i podjechać gdzie trzeba jednakże istnieje duże ryzyko zapuszkowania delikwenta.Z tą epilepsją to może i pomysł ale znając polskie realia choroba musi być tak udokumentowana jak co najmniej papiery do ZUS o 500+.
Z wszystkich Waszych podpowiedzi wnioskuję , że jak sam nie ogarnę to nie będę miał , a może to kwestia ceny ? Tak nawiasem ile może kosztować 10 ml.rso ?, a ile 500 g suszu do produkcji ?