Postanowiłem nadgonić opóźnione trenowanie i się doigrałem, złamałem główny szczyt...
Wyciągnąłem doniczki z boxa w celu ponapowania ich aby łatwiej było mi robić LST, nie dość że złamałem główny szczyt chyba najładniej idącej rośliny to spotkałem kilka dziwnych dolegliwości...
Złamany szczyt dogiąlem aby ładnie pasował, jest jakaś szansa że się sklei?
tak dopasowany:
Dodatkowo podnosząc donice ujrzałem szczególnie na jednej taki oto widok:
a w innej znalazłem pleśń, nieopodal miejsca gdzie stał nawilżacz, od razu zebrałem wierzchnią warstwę i wyrzuciłem, nie wiem czy jest powód do obaw.
Ogólnie podniosłem lampy o jakieś 25-35 cm, nie łapałem na tyrtyki do sufitu jeszcze ze względu na to że mogą wystrzelić wysokie jak mówi @Brazil Munsteri @Eddie Plant wedle opisu mogą mieć 70-120 cm indoor więc wolę mieć zapas, rośliny podleje wieczorem po pół litra samą wodą i zostawiam je w spokoju na wodzie na jakiś tydzień zobaczymy jak zareagują bo im głębiej w busz tym więcej problemów...
Tak to wygląda po wszystkim:
Ja w tym czasie rozpale co nieco, aby zeszły ze mnie nerwy związane z uszkodzeniem dziecka..