Wiem co czujesz mnie też denerwował wentylator, szczególnie jak miałem zostawiać zamknięty na klucz pokój bez opieki na 10 godzin. Najbardziej bałem się o to że do wentylatorka coś wleci np. liść, zatnie się, przewróci się, narobi hałasu, albo co gorsza dojdzie do zwarcia instalacji. Ja jechałem do 61 dnia bez wentylatorów praktycznie może przez jakieś 8-10 dni miałem włączony, a tak to cały czas uchylone drzwi boxa i wietrzyłem pokój codziennie rano i wieczór, i jakoś roślinka przeżyła. Co prawda nie będę miał przyzwoitych plonów, chociaż wydaje mi się że na plony składa się wartość_plonu_w_idealnych_warunkach - (kategoria_bledu_1 * wspolczynnik_waznosci_kategorii_bledu_1 + kategoria_bledu_2 * wspolczynnik_waznosci_kategorii_bledu_2 + ... + kategoria_bledu_n * wspolczynik_waznosci_kategorii_bledu_n) gdzie wśród tych błędów jest między innymi brak wentylatora/ów, ale dla mnie priorytet był taki żeby nikt się nie skapnął że coś dniami i wieczorami szumi.
Ale temperatura jest ważna, ja mierzyłem temperaturę na szczytach roślinki po 2 godzinach świecenia i na zamkniętym boxie było około 28-29 stopni.
Starałem się nie przekraczać magicznej bariery 30 stopni